Mogłoby się wydawać, że praca przy dojeniu krów nie jest szczególnie niebezpieczna. Niestety, nic bardziej mylnego. Jak informuje "Gazeta Pomorska", w województwie kujawsko-pomorskim, jeden z pracowników odniósł bardzo poważne obrażenia, bo spłoszone zwierzę przygniotło go do barierek. To jednak nie koniec dramatycznych wydarzeń w miejscu pracy.
Śmiertelnie zatruł się w przerwie śniadaniowej kanapką zrobioną przez żonę, sąd uznał, że to wypadek przy pracy. Zaskakujący wyrok w ciągnącej się przez kilka instancji sprawie, wydał 28 czerwca w tej sprawie Sąd Najwyższy.