Dziesiątki śniętych ryb pojawiły się w Wiśle w Małopolsce. Winowajcą jest prawdopodobnie oczyszczalnia w Niepołomicach, z której do wody przedostały się ścieki. Nie pomógł też rekordowo niski stan Wisły. Jak się okazuje - ryby mają nawet poparzone skrzela.
Ponad 100 ton martwych ryb przybyło do centralnego portu w Volos w Grecji. Władze przypisały masowe śnięcie ryb ekstremalnym wahaniom klimatu, w szczególności powodziom, które nawiedziły region.
Coraz więcej ryb pada w jeziorze Dzierżno Duże oraz w Kanale Gliwickim na Odrze. Z najnowszych doniesień wynika, że wyłowionych zostało już prawie 10 ton śniętych ryb. Marek Wójcik, wojewoda śląski, wskazał prawdopodobną przyczynę tej ekokatastrofy. Znów powtarza się scenariusz z 2023 roku.
Z jeziora Dzierżno Duże i części Kanału Gliwickiego (woj. śląskie) służby w ciągu trzech dni wyłowiły 3,5 tony śniętych ryb. Jak wskazują eksperci, przyczyną śmierci zwierząt, mogą być toksyny pochodzące z odkrytej złotej algi. Decyzją wojewody zbiornik został wyłączony z użytkowania.
W Głogowie z Odry w ciągu trzech dni wyłowiono aż 600 kg martwych ryb. "Poszukujemy przyczyny śnięcia ryb. Oczekujemy na wyniki badań fizykochemicznych" - poinformował Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Utylizacją zajmuje się teraz specjalna firma, którą najęły lokalne władze.
Na wodach Zalewu Rybnickiego doszło do masowego śnięcia ryb. Według nieoficjalnych informacji Dziennika Zachodniego, powodem może być zmiana charakteru zbiornika związanego z wyłączeniem dwóch bloków węglowych w rybnickiej Elektrowni. Sprawie przygląda się m.in. Polski Związek Wędkarski.
We wtorek 7 maja biuro prasowe wojewody opolskiego poinformowało PAP, że od 29 kwietnia na opolskim odcinku Kanału Gliwickiego wyłowiono prawie półtorej tony martwych ryb. Dodano, że służby wojewody prowadzą monitoring wód m.in. pod kątem zakwitu złotej algi. Problem na Odrze znów się powtarza.
W małej rzece pod Krakowem znaleziono ponad 20 martwych ryb. Natychmiastowo zaalarmowano wszystkie służby, które szybko zjawiły się na miejscu. Dochodzenie wykazało, że ktoś celowo wrzucił do rzeki martwe ryby, które okazały się hodowlanymi karpiami.
Tylko od 30 kwietnia do 3 maja z Kanału Gliwickiego wyłowiono pół tony śniętych ryb. Powodem są śląskie kopalnie, które legalnie wrzucają zanieczyszczenia do wód powierzchniowych. - Musi się zmienić prawo, a dopiero potem będziemy mieli efekty - powiedział w rozmowie z portalem o2 prof. Andrzej Górniak.
Okoliczni mieszkańcy wskazują, że śnięcie ryb w Wildze rozpoczęło się w czwartek rano. Z każdą godziną było coraz gorzej. Początkowo mówiono o kilkunastu sztukach śniętych ryb. Teraz liczba idzie w tysiące. — Widok jest przygnębiający — przyznał na Facebooku radny Krakowa Łukasz Gibała.
W ciągu ostatniego tygodnia z Jeziora Kowalskiego pod Poznaniem wyciągnięto już blisko 5 ton śniętych ryb. Spacery wokół urokliwego zbiornika są obecnie niemożliwe ze względu na unoszący się dookoła okropny zapach. Aktywiści podejrzewają, że woda mogła zostać przez kogoś zatruta.
Do redakcji epoznan napisało kilku zaniepokojonych czytelników, którzy chcieli zwrócić uwagę na problem śniętych ryb. Chodzi o zatrute Jezioro Kowalskie w gminie Pobiedziska. Ten sam problem zauważył w mediach społecznościowych były poseł Dariusz Lipiński.
Osoby korzystające w niedzielę ze sprzyjającej pogody nad Zalewem Zemborzyckim dokonały niepokojącej obserwacji. Na powierzchni wody zaczęły się unosić śnięte ryby. Co jest powodem ich padania? Tajemniczą sprawą zajął się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie informuje, że wyniki pomiarów wskazują na wysokie zasolenie wody w Wiśle. Rok temu to właśnie zasolenie wody było jedną z przyczyn masowego zakwitu złotych alg w Odrze. Czy grozi nam kolejny fatalny scenariusz?
Ryby giną nie tylko w Odrze. Jak podaje niemiecki serwis RND, w kolejnej rzece znaleziono martwe ryby. Winna jest awaria w fabryce. Setki śniętych ryb dostrzeżono w rzece Saale w pobliżu Bernburga w Saksonii-Anhalt.
Śnięte ryby w niewielkim akwenie wodnym przy ul. Krzewowej w Krakowie. Wstępne badania nie wykazały chemicznego skażenia wody, a według inspektorów ryby zdechły prawdopodobnie z powodu wysokiej temperatury i braku tlenu.
Woda w Odrze jest skażona. W rzece znaleziono tony śniętych ryb. Mówi się o katastrofie ekologicznej. Wrocławskie MPWiK wydało oświadczenie dotyczące wody w kranach.
Niemieckie media podchwyciły temat zatrutej Odry, która na sporym odcinku jest rzeką graniczną. Jeden z wędkarzy w rozmowie z portalem MOZ.de opisuje, że "woda pachnie jak rozcieńczalnik", a na brzegu pojawiają się setki martwych ryb. – Nie rozumiem, czemu o tym nie mówimy. Dzieci poszły tu we wtorek pływać! – bije z kolei na alarm rozmówca dziennika "Bild".