Wystarczyła niewielka "niesubordynacja" północnokoreańskiej kelnerki, aby ją i jej koleżanki spotkała surowa kara. Kobiety zostały zwolnione z pracy w chińskim Dandong. Muszą stanąć przed sądem, bo ich koleżanka "samowolnie" opuściła służbowe mieszkanie.
Północnokoreańscy żołnierze przydzieleni do budowy fabryk regionalnych w prowincji Północny Pyongan masowo dezerterują z powodu nieludzkich warunków pracy, obejmujących niedożywienie, urazy i ogromną presję utrzymania tempa budowy.
Byli żołnierze Korei Północnej, działający pod nazwą Korpus Propagandy Dezerterów, przekazali Ukrainie materiały mające zachęcić północnokoreańskich wojskowych służących w armii rosyjskiej do dezercji. Jak informuje portal "Korea Times", celem jest skłonienie żołnierzy z Pjongjangu do opuszczenia szeregów rosyjskich sił zbrojnych.
Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego w Korei Północnej zatrzymało dwóch mieszkańców miasta Haeju. Jak podaje portal Daily NK, powodem ich aresztowania były krytyczne uwagi na temat Kim Jo Dzong, siostry przywódcy Korei Północnej, Kim Dzong Una.
Thae Jong Ho, były zastępca północnokoreańskiego ambasadora w Wielkiej Brytanii, kilka lat temu uciekł do Korei Południowej. Teraz w rozmowie z Radio Free Asia ujawnił, że w Korei Północnej nauczano go, iż "żołnierze północnokoreańscy nigdy nie walczyliby w imieniu innych krajów". Dlatego zdziwił się obecnością północnokoreańskich wojskowych w Ukrainie.
Dwóch żołnierzy armii Kim Dzong Una zostało ciężko pobitych w Korei Północnej, gdy próbowali odebrać mieszkańcom zebrane żołędzie i dzikie jagody. Żołnierze postawili blokadę drogową w połowie września, zamierzając siłą przejąć zbiory cywilów, jednak ich plan nie powiódł się, gdy miejscowi im się postawili.
Północnokoreański przywódca Kim Dzong Un osobiście nadzorował próbę międzykontynentalnego pocisku balistycznego, która według agencji KCNA "pobiła najnowszy rekord zdolności rakiet strategicznych". Władze Korei Południowej zapowiedziały nałożenie nowych sankcji na Pjongjang, a Japonia wyraziła zaniepokojenie eskalacją napięć w regionie.
Minister obrony Korei Południowej ostrzega przed potencjalną ceną, jaką Rosja zapłaci za wsparcie wojskowe w Ukrainie reżimowi Kim Dzong Una. Jego zdaniem Północna Korea ma konkretny cel — zdobyć międzykontynentalne pociski rakietowe ICBM i taktyczną broń atomową.
Generał Kim Jong Bok został wybrany przez Kim Dzong Una na głównego dowodzącego, który będzie zawiadywać żołnierzami Korei Północnej wysłanymi do Ukrainy - twierdzi wywiad Korei Południowej. To jeden z najbliższych doradców wojskowych Kim Dzong Una.
Wzrastają obawy o możliwe próby zamachu na życie przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. W związku z tym podjęto działania, których celem jest wzmocnienie ochrony dyktatora.
Zachód lekceważy zagrożenie płynące z Korei Północnej na własne ryzyko – twierdzi Gideon Rachman, główny komentator spraw zagranicznych "Financial Times". Jego zdaniem reżim Kim Dzong Una posiada znaczący potencjał militarny, który może wpłynąć na sytuację w Europie i Azji.
Korea Północna może wysłać nawet 12 tys. żołnierzy z elitarnej jednostki sił specjalnych do walk w Ukrainie. Żołnierze Kim Dzong Una mają wesprzeć siły rosyjskie. Ukraiński projekt "Chcę żyć" zaapelował tymczasem do Koreańczyków, aby się poddali.
Brytyjski minister obrony John Healey oświadczył we wtorek, że jest obecnie wysoce prawdopodobne, iż północnokoreańscy żołnierze wspierają rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie. Jego zdaniem to nie tylko szokuje, ale świadczy o desperacji Władimira Putina.
Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas poniedziałkowej narady z dowódcami wojsk i szefami wywiadu informował o "faktycznym włączeniu się Korei Północnej do wojny Rosji przeciwko Ukrainie". Potwierdza to zarówno informacje SBU jak i HUR, które donosiły o narastającym zaangażowaniu w wojnę w Ukrainie żołnierzy Korei Północnej.
Korea Północna planuje znaczne zwiększenie produkcji i eksportu broni w czwartym kwartale tego roku, by zaspokoić rosnące potrzeby militarne Rosji związane z wojną w Ukrainie. Reżim podjął działania awaryjne, by jak najszybciej dostarczyć amunicję oraz podwoić dotychczasowe zdolności produkcyjne przemysłu obronnego - donosi Daily NK.
Kilkunastu żołnierzy, którzy uczestniczyli w ćwiczeniach wojskowych podczas wizyty Kim Dzong Una, zostało aresztowanych. Dyktator miał wyrazić zaniepokojenie ich postawą - donosi portal "Daily NK".
Wzrost liczby włamań w pobliżu północnokoreańskich baz wojskowych. Jak informuje Daily NK, za serię kradzieży odpowiedzialni są żołnierze. Portal donosi, że wojskowi nie mają co jeść, dlatego rabują. - Cierpienie mieszkańców jest nie do opisania - mówi informator serwisu.
Północnokoreańska armia mierzy się z falą dezercji. O skali problemu najwymowniej świadczy fakt, że zdecydowano się zwiększyć liczebność patroli żandarmerii wojskowej. W jednej z jednostek o kluczowym znaczeniu wszczęto kontrolę.