Niepokojący wpis pojawił się na Facebooku Schroniska dla Zwierząt w Zawierciu. Według niego pod opiekę placówki trafiły dwa owczarki niemieckie, które należały do "Królowej Życia" - Aleksandry Szafrańskiej. Zwierzaki miały jej co chwilę uciekać. Nie miały zarejestrowanych chipów i nie były wysterylizowane. Zdaniem jednej z wolontariuszek schroniska służyły celebrytce do...promowania się.
Przywiązała go za smycz do ogrodzenia w lesie i odjechała. Policjantom tłumaczyła, że pozbyła się psa, bo... szczekał. Teraz 57-letnia mieszkanka powiatu strzeleckiego odpowie przed sądem.