Dziennikarz Biełsatu przeprowadził prowokację. Zadzwonił do Ambasady Rosji w Warszawie podając się za 18-letniego "patriotę z Chersonia". Chciał dowiedzieć się, jak wziąć udział w wojnie w Ukrainie oraz jak zagłosować w referendum przeprowadzanym przez reżim Włądimira Putina na terenie Ługańska i Doniecka.
W stolicy Kanady doszło do incydentu. W mieszczący się przy jednej z ulic w Ottawie budynek ambasady Federacji Rosyjskiej ktoś rzucił koktajlem Mołotowa. Wszystko nagrały kamery.
Na Rosję nakładane są coraz większe sankcje. Dyplomaci i oligarchowie ratują swoje topniejące majątki jak mogą. Ostatnio dyplomaci z ambasady Rosji w Warszawie próbowali wypłacić w gotówce ponad 2 mln euro, czyli około 10 mln złotych. Polskie banki jednak szybko zareagowały i cała "akcja" wypłacania pieniędzy zakończyła się fiaskiem.