Rosyjska organizacja praw człowieka donosi, że 40-letni Anatolij Berezikow zmarł w więzieniu po torturach paralizatorem. Mundurowi twierdzą, że to było samobójstwo. Mężczyznę aresztowano pod zarzutem zdrady stanu za rozwieszanie antywojennych plakatów.
Córka w ośrodku opieki, a ojciec skazany na dwa lata kolonii karnej — tak karzą w Rosji za dziecięcy rysunek, wyrażający sprzeciw wobec wojny w Ukrainie. Na jaw wychodzą nowe fakty w tej sprawie. 54-letni ojciec Maszy nie był obecny podczas wygłaszania wyroku. Uciekł z aresztu domowego.
Choć sondaże wskazują, że większość Rosjan popiera działania Władimira Putina, w kraju nie brakuje osób sprzeciwiających się wojnie. Protestujący wpadają na coraz to nowsze sposoby wykazania swojej dezaprobaty w sprawie inwazji na Ukrainę. Media społecznościowe obiegły zdjęcia niewielkich naklejek, które zaczęły pojawiać się znienacka na radiowozach oraz kurtkach policjantów.
Nasilają się antywojenne protesty w Rosji. Na ulice wyszli m.in. mieszkańcy Moskwy czy Jekaterynburga. Policja brutalnie pacyfikuje jednak wszelkie przejawy obywatelskiej aktywności. Media obiegły nagrania, jak funkcjonariusze rozpędzają i aresztują demonstrantów.
Wielu Rosjan sprzeciwia się inwazji na Ukrainę. Niecodzienna sytuacja miała miejsce podczas antywojennych protestów w Nowosybirsku. Funkcjonariusze policji wraz z demonstrantami zatrzymali psa rasy mops oraz rower górski.