Poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki zyskał miano najbogatszego posła - nic dziwnego, jego majątek robi wrażenie. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, ma on dom warty 2,5 mln zł, a także wiele innych nieruchomości. Ponadto jest właścicielem sześciu samochodów.
Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami. Wielu Polaków ze względu na wysokie ceny w sklepach będzie musiało zorganizować święta skromniejsze niż w poprzednich latach. Jak poradzą sobie z tym politycy? Czy w ogóle wiedzą, ile kosztują potrzebne do przygotowania świątecznych potraw produkty? Zapytaliśmy o to Krzysztofa Tchórzewskiego z PiS-u, Artura Łąckiego z KO i Adama Gomołę z Polski 2050.
Czy najbogatsi posłowie w Polsce wiedzą, ile kosztują chleb, masło i inne podstawowe produkty spożywcze, które codziennie kupują miliony Polaków? Redakcja o2.pl postanowiła to sprawdzić. Najwięcej problemów z odpowiedzią miał "Król Zakopanego", poseł PiS Andrzej Gut-Mostowy.
Poseł KO Artur Łącki zwrócił się do Donalda Tuska ze słowami: "Przepraszam, panie premierze, ale wykazałem się niesubordynacją". Łącki przekazał 425 zł na Dziecięcy Telefon Zaufania. Tusk apelował wcześniej, aby kwotę tę, którą Kancelaria Sejmu przelała posłom w związku z Polskim Ładem, politycy przekazali WOŚP.
Poseł PO Artur Łącki na antenie TVP Info powiedział, że "obozy, w których mordowało się Żydów i Polaków, powstały na terenie Polski, dlatego że w Polsce był największy antysemityzm przed II wojną światową". Na jego słowa zareagował Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu.