47-letni mieszkaniec Wrocławia został zatrzymany przez policjantów z Żar. Mężczyzna uciekał skradzionym Audi Q8 wartym 400 tysięcy złotych po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli drogowej na terenie Niemiec.
Do wypadku doszło w sobotni wieczór, w miejscowości Skrzyniec. Trójka nastolatków jadąca audi uległa wypadkowi, po tym jak auto niespodziewanie zjechało do rowu. W środku był siedemnastolatek i jego dwie koleżanki w wieku 15 i 16 lat, żadne nie posiadało prawa jazdy. Teraz śledczy ustalają, kto z nich kierował pojazdem.
Zachowania wielu kierowców na polskich drogach wciąż pozostawia sporo do życzenia. Agresja za kółkiem i brak kultury prowadzi do niebezpiecznych sytuacji. O takiej można mówić w Łodzi, gdzie w pewnym momencie kierowca białego audi zdecydował się opuścić swój pojazd na środku skrzyżowania.
W sobotę w tragicznych okolicznościach zginął Fabrizio Longo, dyrektor generalny Audi Italia. 62-latek, będący doświadczonym alpinistą, odbywał wędrówkę na Cima Payer w masywie Adamello, w północnych Włoszech, gdy doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Policjanci z Mrągowa otrzymali informację o wypadku na trasie Wyszembork-Szczerzbowo. 21-letni kierowca pędził samochodem, wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Uderzenie było tak silne, że samochód dosłownie owinął się wokół pienia drzewa. 21-latek nie miał szans, zginął na miejscu.
Na polskich drogach bardzo często kierowcy przestrzegający przepisów wzbudzają złość pozostałych uczestników ruchu. Pobudzeni, podenerwowani, krzyczą, trąbią i świecą długimi światłami po oczach, byle "zawalidrogi" zjechały im z drogi. Tak też zachowywał się kierowca audi, którego uwieczniono na nagraniu na kanale "Stop Cham".
Do sieci trafiło zdumiewające nagranie. Widać na nim, jak dwie sarny usiłują pokonać ulicę. Nie byłoby to trudne, gdyby nie fakt, że stały na niej samochody, które zatrzymały się na czerwonym świetle. Dlatego decydują się przeskoczyć nad stojącym w łańcuchu aut audi. Niestety, udało się tylko jednej.
Na popularnym kanale na YouTube "Stop Cham" pojawiło się kolejne nagranie ze sprzeczki drogowej. Tym razem agresorem był nie kierowca, a... pasażer audi, które wymusiło pierwszeństwo. Gdy mężczyzna usłyszał klakson, wystawił rękę przez okno i zaczął wymachiwać środkowym palcem. Potem było tylko gorzej.
We wtorek wcześnie rano niemieccy celnicy chcieli sprawdzić audi z polską tablicą rejestracyjną, które jechało drogą S 127 w kierunku Görlitz. Kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Zatrzymały go dopiero policyjne kolczatki. W samochodzie miał ponad 800 kartonów papierosów.
Ten kierowca prawdopodobnie chciał oszukać przeznaczenie. Jechał na czołówkę DK10 przed obwodnicą Stargardu. Gdy wjechał do Szczecina - nadal jechał pod prąd, a przerażeni kierowcy musieli przed nim uciekać. W pościg za audi ruszył radiowóz. Kierowca trafił w ręce policji i został umieszczony w areszcie.
Minął już rok od tragicznego wypadku, do którego doszło na jednej z ulic w Lublinie. W zdarzeniu zginęło troje nastolatków: 18-letni Patryk, 16-letnia Julia oraz 17-letni Piotr. Przeżył jedynie 16-letni Jakub. Z opinii biegłego wynika, że Audi A4, którym się poruszali, mogło jechać z prędkością 152 kilometry na godzinę w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.
Na kanał StopCham na YouTube trafiło nagranie z trasy S5 na wysokości miejscowości Śmigiel. Autorem filmiku był kierowca busa, na którym postanowił się zemścić kierowca Audi. Poszło o wyprzedzanie.
Na polskich drogach nie brakuje agresywnie jeżdżących kierowców. Na szczęście coraz więcej uczestników ruchu posiada rejestratory, które pozwalają nagrać niebezpieczne manewry. Do takiego niedawno doszło w Chorzowie. W sieci aż zawrzało.
Kierowcy w Polsce nie potrafią trzymać nerwów na wodzy, o czym świadczy najnowszy film na kanale "Stop Cham" w serwisie YouTube. Internauci są zgodni, że zachowanie mężczyzny z Warszawy było zdecydowanie nie na miejscu. - Szkoda, że w pobliżu nie było policji, to by się cwaniaczek zdziwił - podkreśla jeden z internautów.
Kiedy jedziemy samochodem z przepisową prędkością, a do tego jesteśmy niemal sami na drodze - czujemy się bezpiecznie. Jednak dla tego Audi pozornie bezpieczna sytuacja okazała się zgubna. Wjechał w niego Mercedes, który pojawił się niemal znikąd i wyrządził szkody na 85 tys. zł.
We wtorek 3 października 2023 roku na drodze wojewódzkiej numer 865 na Podkarpaciu (między Kowalówką a Płazowem) doszło do groźnego wypadku. Nagle z okolicznego lasu wybiegł na jezdnię łoś. Zwierzę wpadło prosto pod rozpędzony samochód marki Audi.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Gryfowie Śląskim. Na filmiku, który został opublikowany na kanale "Stop Cham" na YouTube, widzimy jak niebieskie audi na niemieckich rejestracjach, uciekając przed policją, jedzie na czołówkę, spycha z drogi inny pojazd. Wideo wzbudziło sporo emocji w sieci.
W sierpniu w sieci pojawiło się nagranie z Lublina, które wzbudziło poruszenie wśród internautów. Widać na nim białe Audi, które za szybą czołową umieszczone ma sygnały błyskowe. Pojazd zmuszał innych kierujących do zjechania mu z drogi. Teraz policja ustaliła dane osoby prowadzącej biały samochód. Jest nim 20-latek. Młody mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem.