Baśnie wytwórni Disneya, podobnie jak baśnie Braci Grimm, pełne są scen przemocy. Wystarczy wspomnieć postać Ursuli, którą przebił statek w "Małej Syrence" czy Klaudiusza Frollo, gdy spadł z murów Notre Dame. Również "Król Lew" był pełen takich scen. Jednak jak się okazuje - miało być jeszcze brutalniej.
Ten głos znają w Polsce niemal wszyscy. Ewa Złotowska, aktorka, dzięki której Pszczółka Maja mówiła po polsku, walczy z ciężką chorobą neurologiczną, która zmusiła ją do rezygnacji z pracy. Artystka nie ukrywa, że jest to dla niej niezwykle trudna sytuacja.