Ukraiński atak na bazę lotniczą Saki miał, oprócz militarnego, wymiar psychologiczny. Kilkanaście zniszczonych samolotów i śmigłowców robi różnicę na polu walki, ale odwet Ukraińców to także sygnał dla rosyjskiego społeczeństwa. - Nie jesteście bezpieczni, nawet daleko od linii frontu - dano do zrozumienia. Dla znękanej wojną Ukrainy to natomiast ważny przekaz, że państwo działa i potrafi skutecznie odgryźć się najeźdźcy.
Seria silnych eksplozji dała się słyszeć w nocy ze środy na czwartek w rejonie wojskowej bazy lotniczej Ziabrowka na Białorusi. To miejsce jest aktywnie wykorzystywane przez rosyjskie bombowce do ataku na Ukrainę. Jak tłumaczy białoruski reżim, doszło do pożaru silnika jednego z samolotów
Po wybuchach w bazie paliwowej i składzie amunicji w Briańsku, po wcześniejszych pożarach w obiektach wojskowych, teraz płonie baza lotnicza w Wozdwiżence na wschodzie Rosji.
Do bardzo niecodziennej sytuacji doszło w czwartek w Leśnej Bazie Lotniczej w Lipkach Wielkich (woj. lubuskie). Przez kilka godzin pasy startowe były całkowicie zajęte – opisują leśnicy. Stan samolotów gaśniczych postanowił zbadać bowiem pewien nietypowy "inspektor".
W ostatnich dniach pojawiły się doniesienia o przejęciu przez chińskie wojsko opuszczonej przez Amerykanów bazy lotniczej w Afganistanie. Media obiegły zdjęcia palących się na lotnisku świateł, a z pasa startowego miało wystartować kilka samolotów. Talibowie jednak zaprzeczają, jakoby oddali obiekt wojskowy we władanie Chinom.