U jednego z pracowników kancelarii wiceprezydenta USA, Mike'a Pence'a, potwierdzono obecność koronawirusa. To już kolejna osoba z Białego Domu, u której zdiagnozowano chorobę w ciągu ostatnich dwóch dni.
W pokoju dowodzenia w Białym Domu miała miejsce wielka kłótnia o lek, który rzekomo ma pomagać na koronawirusa. Tematem sporu była hydroksychlorochina. Amerykańskie media informują, że jeszcze nigdy w pokoju dowodzenia nie było takiej konfrontacji podczas rozmów o koronawirusie.<br /> <br />
W obliczu epidemii koronawirusa Donald Trump zwrócił się do obywateli USA z poruszającym apelem. Przestrzegł ich, aby przygotowali się na "bolesne" tygodnie, które wkrótce mają nadejść. Jednocześnie Biały Dom ogłosił od dawna zapowiadane prognozy. We wtorek już oficjalnie podano, że na COVID-19 może umrzeć od 100 tys. do 200 tys. obywateli USA.
W pobliżu Białego Domu aresztowano w sobotę 25-letniego Rogera Hegpetha. Mężczyzna podszedł do jednego z patrolujących okolicę ochroniarzy, oznajmiając, że przybył tu aby zamordować prezydenta.
Madeleine Westerhout została nagle usunięta ze stanowiska osobistej asystentki prezydenta. Donald Trump dowiedział się, że na kolacji z reporterami ujawniła sekrety jego rodziny.
Człowiek, który w środę podpalił się przed Białym Domem w Waszyngtonie, zmarł w szpitalu – poinformowała policja. Znana jest już tożsamość mężczyzny. Nazywał się Arnav Gupta i miał 33 lata.
Celebrytka została zaproszona do Białego Domu, żeby podyskutować z prezydentem USA o tym, jak zmienić więziennictwo i system skazywania.
Jeśli nie napiszesz do niego, ja to zrobię – dokładnie takimi słowami eks-prezydent zwrócił się do Alyssy Mastromonaco. Kobiety, którą przez kilka lat pełniła funkcję zastępcy szefa jego sztabu. Teraz ujawnia, że był jej swatką.<br />