Na spotkaniu z "Matkami Biesłania" prezydent Rosji Władimir Putin pomylił liczbę dzieci zabitych w ataku terrorystycznym, który miał miejsce w 2004 roku. A potem zaczął mówić o wrogach Rosji, neonazistach i niemoralnych obcych krajach. Wpadek było więcej, a sam Putin wypadł wprost fatalnie.