Przed kilkoma miesiącami głośno zrobiło się o niewielkim Bistro Kanał w Ustce, którego właściciele byli gnębieni przez nieuczciwą konkurencję. Poza dewastacją mienia czy napisami na witrynach doszło tam nawet do podpalenia. Wszystko to trwało kilka lat, jednak sprawa ta dobiega teraz końca.
"Jeśli lubisz zatrucia pokarmowe, to miejsce jest dla Ciebie! Dziękuję za weekend z gorączką i innymi dolegliwościami!" piszą klienci modnego bistro Charlotte, które po serii zachorowań zgłaszanych przez gości tymczasowo zawiesiło działalność w jednym ze swoich lokali przy przy placu Szczepańskim w Krakowie. Sprawę bada Sanepid, a restauracja w rozmowie z o2.pl zastrzega: "pisanie na ten moment o masowym zatruciu jest dla nas krzywdzące".
Kolejny katowicki lokal ogłosił zakończenie swojej działalności. Kozaczki Bistro przy ul. Chorzowskiej 7 po niemal roku od otwarcia znika z kulinarnej mapy Katowic. To już czwarta restauracja, która w ciągu miesiąca zamknęła się w tym mieście.
Inflacja wpłynęła na podwyżki cen nie tylko w sklepach, ale także w restauracjach. Jeden z użytkowników Twittera wybrał się na kakao i kawę do bistro w Chorzowie. Mężczyzna złapał się za głowę, gdy przyszło do płacenia. Opublikował w sieci "paragon grozy".