Do policji z Bogatyni (Dolny Śląsk) zgłosiła się matka, której 11-letni syn chodził podczas Halloween w przebraniu i zbierał cukierki. W słodyczach zostały umieszczone igły, ktoś celowo tak je "przygotował". Mundurowi prowadzą czynności w tej sprawie. To kolejny bulwersujący przykład z ostatnich dni w Polsce.
W Bogatyni (woj. dolnośląskie) pojawiły się miejsca, których właściciele nie chcą obsługiwać Czechów. Dziennikarz z zagranicy przekonał się o tym na własnej skórze.
Na drzwiach jednego z lokali w Bogatyni pojawiła się kartka z tekstem: "Czechów nie obsługujemy". Jest to efekt sporu między rządami Polski i Czech, które nie umiały porozumieć się w sprawie działania kopalni Turów.
Nasila się polsko-czeski spór dotyczący kopalni w Turowie. W czwartek niecodzienny napis pojawił się na drzwiach jednego z pubów w Bogatyni. – Czechów nie obsługujemy – głosi plakat z Krecikiem na tle kopalni.
Do koszmarnego odkrycia doszło na przyszpitalnym parkingu w Bogatyni (woj. dolnośląskie). Znaleziono tam zwłoki 33-letniej kobiety.
Mieszkańcy Bogatyni (woj. dolnośląskie) w końcu odetchnęli z ulgą. Teraz na pewno ich listy zaczną docierać do prawowitych adresatów. Policja ujęła listonosza, który w niezgodny z prawem sposób rozporządzał powierzonymi przesyłkami. Następną dekadę może spędzić w więzieniu. <br /> <br />
Policja w Bogatyni odzyskała zabytkowy pojazd marki Rosengart, który skradziono na początku kwietnia. Samochód pochodzi z 1932 roku.