Tysiące pasażerów British Airways utknęło na lotniskach po awarii systemu IT, która sparaliżowała loty i opóźniła wiele połączeń. Piloci nie mogli elektronicznie przesyłać planów lotu, co zmusiło ich do ręcznego kontaktowania się z centrum operacyjnym na Heathrow.
Do zaskakującej tragedii doszło na rajskiej wyspie Saint Lucia na Karaibach. Jak podaje brytyjski "The Sun" w trakcie przerwy między lotami w jednym z luksusowych hoteli nagle zemdleć miał jeden z pilotów British Airways, którego stan okazał się na tyle poważny, że mężczyzna zmarł.
Do nietypowej sytuacji doszło na lotnisku Heathrow w Londynie po lądowaniu samolotu rejsowego linii British Airways. Czterech pasażerów lotu z Barcelony zachorowało w trakcie rejsu, a personel pokładowy opuścił maszynę w specjalnych kombinezonach ochronnych.
Do groźnego incydentu doszło podczas lotu numer 2159 z lotniska Gatwick w Londynie do Saint Lucia na Karaibach. Dwóch pasażerów wdało się w przepychanki. Jeden z nich rozbił szklaną butelkę i wykorzystał odłamki, żeby zaatakować współpasażera.
Pasażerowie oraz załoga samolotu British Airways lecącego z Singapuru do Londynu nieźle najedli się strachu. Na wysokości 9 km n.p.m. maszyna wpadła w turbulencje. Uderzenia powietrza były tak silne, że pięciu członków załogi zostało rannych.
Pasażerowie, lecący z Londynu do Los Angeles byli w niemałym szoku, kiedy nagle na pokładzie samolotu zaczął występować szkocki gwiazdor. Piosenkarz Lewis Capaldi najpierw zaczął przemierzać samolot z wózkiem z jedzeniem, po czym zaśpiewał swoją piosenkę. Pasażerowie oniemiali z zachwytu.
Pilot British Airways został zmuszony do wezwania policji w sprawie jednej ze stewardess. Podejrzewał, że obsługuje pasażerów pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze weszli na pokład samolotu, który przyleciał z Gran Canarii do Londynu i wyprowadzili 41-latkę. Po badaniach okazało się, że stewardessa jest kompletnie pijana.
19-letni Brytyjczyk nie będzie dobrze wspominał podróży z Londynu do Kanady liniami British Airways. Personel pokładowy podał mu trzy razy orzechy pod różną postacią, mimo że wyraźnie podkreślał, że nie może ich jeść. "Ostrzegłem personel, że mogą mnie zabić" - przyznaje mężczyzna. Niestety za trzecim razem ich nie zauważył i zjadł danie, które je zawierało. Wtedy rozpoczął się horror.
Zapadł wyrok w sprawie Polaka, który wpadł w szał na pokładzie maszyny linii lotniczych British Airways. Skandaliczne słowa kierował w stronę obsługi samolotu. Teraz czekają go przykre konsekwencje.<br /> <br /> <br />
David Cameron, były premier Wielkiej Brytanii, stracił jednego z członków ochrony. W trakcie lotu samolotem linii British Airways mężczyzna zgubił służbową broń. Znalazł ją jeden z pasażerów. Wieść szybko rozniosła się wśród pozostałych podróżnych.
Nieoczekiwana decyzja brytyjskiego sądu. Emma Langford będzie musiała jeszcze poczekać na wyrok w sprawie, która zbulwersowała opinię publiczną w całym Zjednoczonym Królestwie. Wszystko przez brak pewnego zaświadczenia, mogącego przesądzić o ostatecznym werdykcie. <br /> <br />
Do tragicznych chwil doszło na pokładzie samolotu linii British Airways, lecącego z Londynu do Bangkoku. 80-letni pasażer dostał nagle ataku serca. Pomimo prób reanimacji jego życia nie udało się uratować.
British Airways ma zapłacić grzywnę za wyciek danych około 500 tys. klientów. Kara wynosi aż 230 milionów dolarów. Firma zapowiedziała już odwołanie.<br />
Pasażerowie samolotu British Airways lecącego z Londynu do Walencji przeżyli horror. Tuż przed lądowaniem pokład Airbusa A321 wypełnił się kłębami dymu. Przyczyną było zapalenie się jednego z silników. Obrażenia odniosło kilkanaście osób.
Gęste kłęby dymu pojawiły się nagle na pokładzie samolotu British Airways. Na jednym z nagrań widać, jak pasażerowie z trudem łapią oddech, podczas gdy maski tlenowe z jakiegoś powodu nie chcą działać.
Linie lotnicze British Airways zapłacą rekordową grzywnę w wysokości 183 mln funtów (ok. 868 mln zł). Kara została nałożona za brak skutecznego systemu zabezpieczeń i wyciek danych klientów. Władze British Airways są załamane wysokością grzywny.
Linie lotnicze British Airways przeprosiły klienta, który twierdził, że posiłek, który dostał podczas lotu wyglądał jak „karma dla psów”. Jednocześnie przewoźnik podkreślił, że "szczyci się" jakością serwowanych dań.
Pasażerowie samolotu British Airways mieli lecieć z Londynu do Düsseldorfu w Niemczech. Nie kryli zaskoczenia, gdy zamiast tego, w poniedziałek rano wylądowali w stolicy Szkocji, Edynburgu.