Czasami zapominamy, że królowa Elżbieta II nie tylko reprezentuje instytucję monarchii, ale jest przy tym zwykłą kobietą z krwi i kości, która ma swoje różne przyzwyczajenia, a nawet małe fanaberie. Jeśli wyobrazimy ją sobie jako miłą staruszkę, która po latach pracy powoli przygotowuje się do przekazania obowiązków w ręce młodszych i teraz w spokoju cieszy się kolejnymi, pojawiającymi się na świecie prawnukami, łatwiej ją polubić i odkryć, że te "fanaberie" to w istocie bardzo ludzka rzecz.