Naukowcy zidentyfikowali najpotężniejszą w historii burzę słoneczną - donosi serwis Eureka Alert. Gdyby wydarzyła się dzisiaj, miałaby katastrofalne skutki dla współczesnego społeczeństwa technologicznego, potencjalnie niszcząc telekomunikację, systemy satelitarne oraz sieci elektroenergetyczne. Mogłaby też trwale uszkodzić transformatory w sieciach elektroenergetycznych, powodując powszechne przerwy w dostawie prądu trwające miesiącami.
Naukowcy odkryli, że 9200 lat temu w Ziemię uderzyła potężna burza słoneczna. Ostrzegają, że ludzkość nie jest obecnie przygotowana na powtórkę tego zjawiska.
To może być piękne, ale niebezpieczne widowisko. Amerykańska Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna ostrzega przed burzami słonecznymi, które w czwartek mają dotrzeć na Ziemię. Ich skutkiem może być oszałamiająca zorza polarna, ale także zakłócenia w globalnej komunikacji, a nawet… przerwy w dostawie prądu
Centrum Prognoz Pogody Kosmicznej w USA szacuje, że jeszcze w czwartek w Ziemię może uderzyć burza słoneczna. Naukowcy uspokajają, że takie wyładowania nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla ludzi, ale mogą mieć wpływ na telefonię komórkową, sygnały radiowe i GPS.
Burza słoneczna podróżująca z prędkością 18 mln km/h uderzy w Ziemię już dziś - 2 maja. Według ekspertów może mieć wpływ na technologię satelitarną i sieć energetyczną.
Zorzę polarną zaobserwowano minionej nocy nad północną Polską. To efekt burzy słonecznej, która dotarła do Ziemi. Z prognoz wynika, że zjawisko można będzie oglądać również ze środy na czwartek. Warto patrzeć na niebo w kierunku północy.