W gminie Włodawa, położonej nad Jeziorem Białym, radni wprowadzili ciszę nocną, która obowiązuje od północy do godz. 6 nad ranem. Nie spodobało się to właścicielom klubów i dyskotek. - Jezioro Białe będzie umierać, bo to nie sanatorium dla kuracjuszy - alarmują w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Innego zdania są właściciele okolicznych ośrodków wypoczynkowych.
Gmina Włodawa, znana ze swojego malowniczego położenia nad Jeziorem Białym, wprowadza nowe przepisy dotyczące ciszy nocnej. Nowe prawo, które ma obowiązywać codziennie od północy do 6 rano, jest odpowiedzią na skargi, a także troską o środowisko naturalne. Decyzję tę podjęto podczas ostatniej sesji rady gminy. Informację przekazał tygodnik "Super Tydzień Chełmski".
Trwają żniwa. Rolnicy ciężko pracują, zbierając plony, także w godzinach nocnych. W związku, że coraz częściej zdarzają się przypadki zgłoszeń zakłócania przez nich ciszy nocnej, wicemarszałek Wielkopolski Krzysztof Grabowski zaapelował do mieszkańców, aby wykazali się większą wyrozumiałością.
Zakłócanie ciszy to częsta przyczyna interwencji policji czy też straży miejskiej - przede wszystkim w dużych blokowiskach. Niekiedy łamanie przepisów może zakończyć się bardzo dotkliwym mandatem. Chodzi o karę rzędu 5 tys. zł!
Cisza nocna to pojęcie znane każdemu mieszkańcowi osiedla, któremu przyszło żyć z innymi osobami w bliskim sąsiedztwie. Gdy za ścianą trafi się nam miłośnik głośnych imprez do białego rana służby mogą ukarać go naprawdę dotkliwym mandatem. Warto wiedzieć co na ten temat mówią przepisy.
Na klatce schodowej jednego z bloków w Warszawie pojawiła się dość nietypowa prośba. Jeden z lokatorów zaapelował do swoich sąsiadów z szóstego piętra o zachowanie ciszy nocnej. Co działo się w środku nocy między godziną 3 a 4?
W nocy do lokum 26-letniego mieszkańca gdyńskiej dzielnicy Chylonia przyjechał patrol mundurowych. Sąsiedzi poskarżyli się na sąsiada o zakłócanie ciszy nocnej. Jak się okazało błaha przyczyna hałasu miała swoje poważne konsekwencje.
Chcieli urządzić imprezę w mieszkaniu, by uniknąć kłopotów, poinformowali o wszystkim sąsiadów. Reakcje ludzi mieszkających z nimi w tym samym bloku były bardzo różne. Jeden z sąsiadów o wszystkim poinformował lokalne media.
Jarocińska policja otrzymała niedawno bardzo nietypowe zgłoszenie. Małżeństwo z Roszkowa zawiadomiło służby o zakłócaniu ciszy nocnej przez... koguta sąsiada. Policja zakończyła już czynności w sprawie.
Niecodzienną interwencję przeprowadzili w niedzielę hiszpańscy policjanci. Otrzymali zgłoszenie, że jeden z mieszkańców bloku puszcza w nocy bardzo głośną muzykę. Po przybyciu na miejsce okazało się, że za wszystko odpowiedzialny jest kot.