W maju ubiegłego roku doszło do tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło mieszkańcami Poznania. 23-letnia Weronika, będąca w zaawansowanej ciąży, nagle zmarła. Pomimo natychmiastowej próby ratowania jej dziecka przez cesarskie cięcie, niestety również noworodek nie przeżył. Rodzina nie zgadza się z ustaleniami prokuratury i domaga się dalszego śledztwa.
Po ponad roku wraca sprawa ciężarnej 23-latki z Poznania. Kobieta zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach w zaawansowanej ciąży. Rodzina Weroniki nie wierzy w naturalne przyczyny śmierci i wskazuje na dziwne przelewy, których dokonał mąż zmarłej kilka dni przed jej śmiercią.
To był błąd ginekologa. 34-latka poniosła śmierć podczas porodu. Trzy dni później zmarła jej nowo narodzona córeczka. Ich rodzina już od 15 lat walczy o milionowe zadośćuczynienie. Z początkiem kwietnia sprawa miała się ostatecznie rozwiązać. Niespodziewanie decyzją sądu administracyjnego w Poznaniu sprawa może trafić do Sądu Najwyższego.
Gdańska prokuratura przejęła śledztwo w sprawie śmierci kobiety w ciąży do której doszło w szpitalu we Włocławku. Przesłuchiwani są lekarze i personel medyczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego - informuje "Gazeta Pomorska".
Ta historia wydarzyła się naprawdę, chociaż brzmi jak scenariusz filmu. Ciężarna kobieta z nożem w ręku napadała na banki w okolicach Puław (woj. lubelskie). W ten sposób 36-latka chciała zapewnić sobie lepsze życie. Jej łupem padło blisko 50 tysięcy złotych.
To nie żart! 36-letnia Anna A. - nie zważając na swój błogosławiony stan - zakładała kominiarkę na głowę i napadała na banki. Używała przy tym niebezpiecznego narzędzia. W końcu jednak wpadła w sidła mundurowych. Podała powód, dla którego to robiła. Teraz przyszłej mamie grozi nawet 20 lat więzienia. Szczegóły mrożą krew w żyłach.
Koszmarny incydent zdarzył się niespodziewanie w samym centrum Rzymu. Masywny rottweiler w niewyjaśnionych okolicznościach wypadł z okna na trzecim piętrze i runął na 28-letnią ciężarną kobietę, która szła chodnikiem. Poszkodowana w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Relacje świadków jeżą włos na głowie!
Sceny jak z filmu sensacyjnego rozegrały się na stacji benzynowej w amerykańskim mieście Houston przy Fulton Street. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, zastali kobietę, trzymającą na muszce podejrzanego mężczyznę. Sama kobieta okazała się być w 9 miesiącu ciąży.
Na myśl o tej potwornej tragedii łzy same płyną do oczu. W amerykańskim stanie Ohio dwuletni chłopczyk przypadkowo postrzelił swoją ciężarną matkę w plecy. 31-latki i nienarodzonego dziecka niestety nie udało się uratować. O niewyobrażalnym dramacie pisze teraz "KPRC-TV". Szczegóły mrożą krew w żyłach.
Na pasach potrącił ciężarną i nie udzielając jej pomocy, uciekł z miejsca. W dwa dni od głośnego wypadku z Krakowa, policji udało się namierzyć sprawcę. Okazuje się, że już wcześniej mężczyźnie odebrano prawo jazdy. W chwili zatrzymania, 66-latek prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków.
Ta dziesięciolatka postąpiła jak prawdziwa bohaterka. Kiedy jej 30-letnia mama nagle zaczęła rodzić (trzy tygodnie przed terminem), Miracle zachowała zimną krew. Dziewczynka stanęła na wysokości zadania i... sama odebrała szybki poród. Jako pierwsza trzymała w ramionach swoją siostrzyczkę.
Ciężarna z Pakistanu zgłosiła się do szpitala z pięciocentymetrowym gwoździem wbitym w głowę. Kobieta powiedziała, że gwóźdź wbił jej uzdrowiciel zapewniający ją, że dzięki temu urodzi chłopca.
37-letnia Agnieszka trafiła do szpitala w Częstochowie, będąc w bliźniaczej ciąży. Niestety dzieci zmarły w jej łonie. Po kilku tygodniach odeszła również kobieta. Rodzina 37-latki oskarża o jej śmierć lekarzy, twierdząc, że nie usunęli na czas martwych płodów. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie przesłał redakcji o2.pl swoje stanowisko w tej sprawie.
W mediach społecznościowych pojawił się wstrząsający apel rodziny 37-letniej Agnieszki z Częstochowy. Kobieta była w ciąży bliźniaczej. Według relacji jej bliskich przez kilka dni musiała nosić w łonie martwe dzieci, co mogło doprowadzić do sepsy. We wtorek 37-latka zmarła.
NFZ poinformował o wynikach kontroli w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie, w którym zmarła 30-letnia kobieta w ciąży. Potwierdzono liczne nieprawidłowości i nałożono na placówkę karę.
32-letnia Michelle Darragh była w ciąży z trzecim dzieckiem. Została znaleziona martwa w domu swojego partnera w Melbourne w Australii.
Ciężarna koronasceptyczka z Hiszpanii przyszła do szpitala z adwokatem. Mężczyzna miał bronić jej prawa do niezakładania maseczki. Personel odebrał poród, korzystając ze wszystkich możliwych środków ochronnych.
Bardzo nierozważne zachowanie pewnej mieszkanki gminy Urszulin w woj. lubelskim. 39-latka nie dość, że jechała rowerem pomimo zaawansowanej ciąży to, co gorsza okazało się, że jest pijana.