Jakość posiłków w polskich szpitalach budzi w Polsce żywe dyskusje nie od dziś. I nie chodzi tu tylko o wartości odżywcze serwowanego jedzenia. Brudną sałatę z resztkami ziemi podano na kolację dwuletniemu pacjentowi, w jednej z małopolskich placówek leczniczych.
Dwie kromki białego pieczywa ze spulchniaczem, masło i kleks hummusu. Zdjęcia kolacji serwowanej ośmioletnim pacjentom nie jedzącym mięsa na oddziale chirurgii ogólnej w jednym z warszawskich szpitali wywołały prawdziwą burzę w sieci.
Szpitalna dieta to popularny wśród pacjentów oksymoron. Słabą jakość posiłków palcówki tłumaczą niskimi stawkami żywieniowymi, a pacjenci prezentują najdziwniejsze kompozycje dań z jakimi zetknęli się podczas hospitalizacji. Zdjęcie trudnego do identyfikacji składnika swojej kolacji, podesłał o2.pl pacjent jednego z łódzkich szpitali.
Rozrzedzona zupa, jogurty kupowane z własnych pieniędzy przez kucharki i ciągłe oskarżenia. Była pracownica firmy cateringowej z Bydgoszczy, gotującej posiłki dla pacjentów Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. dr. Warmińskiego, ujawnia kulisy swojej pracy i oskarża właścicieli firmy.