Był grudzień 2016 roku. Policjant z Trzcianki przyszedł do pracy, nie spodziewając się, że ten dzień całkowicie odmieni jego życie. Kolejne siedem miesięcy dzielnicowy spędził w areszcie. Wszystko przez to, że pomówił go handlarz narkotykami, a prokurator nie zweryfikowała złożonych przez niego zeznań. Teraz policjant domaga się odszkodowania.
Były policjant z Rucianego-Nidy (woj. warmińsko-mazurskie) w czasie swojej służby został wyróżniony zaszczytnym tytułem "dzielnicowego roku". Jak się okazało, "wzorowy" funkcjonariusz miał... napadać na banki. W piątek ruszył jego proces.
Na początku marca w Rozogach (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do napadu na bank. Teraz okazuje się, że miał dokonać go policjant z pobliskiej komendy w Piszu. Zaledwie dwa lata wcześniej funkcjonariusz otrzymał tytuł Dzielnicowego Roku.
Do zdarzenia doszło w województwie śląskim. Dzielnicowy właśnie wracał do domu, kiedy jego uwagę zwróciło nietypowe zachowanie grupy mężczyzn. Mieli na sobie robocze stroje i pchali dziecięcy wózek, w którym znajdowały się pompa i metalowe rury. Dzięki czujności funkcjonariusza udało się udaremnić kradzież.<br /> <br />