Rosyjskie władze przygotowały huczne obchody Dnia Zwycięstwa. Kremlowska propaganda nie uniknęła jednak komicznej wpadki. Podczas pokazywania zdjęć par rozdzielonych przez II wojnę światową, w pewnym momencie wyświetlono fotografię dwojga amerykańskich przestępców z lat 30.
9 maja w Rosji świętowany jest Dzień Zwycięstwa. Częścią obchodów jest akcja "Nieśmiertelny Pułk", na którą obywatele przynoszą zdjęcia swoich bliskich, poległych podczas II wojny światowej. W poniedziałek wieczorem media społecznościowe obiegła fotografia ukazująca, że po zakończeniu uroczystości, portrety zostały po prostu wyrzucone.
"Sewastopol nasz i Krym, dla potomnych zachowamy, Alaskę na łono ojczyzny odzyskamy" – głoszą słowa piosenki, którą w poniedziałek z okazji Dnia Zwycięstwa zaśpiewały dzieci z Czyty na Syberii. Komentatorzy wskazują, że słowa utworu mówią także o chwyceniu za broń w "ostatecznej bitwie".
Pewien mężczyzna wykazał się dużą odwagą podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa w Sankt Petersburgu. Na wydarzenie przyniósł ze sobą transparent z antywojennym hasłem. Już po chwili został zatrzymany przez policję.
W Moskwie trwają obchody Dnia Zwycięstwa. Wszystko wskazuje na to, że na jednym z najhuczniej obchodzonych świąt narodowych w Rosji zabrakło generała Walerija Gierasimowa, szefa rosyjskiego sztabu generalnego. W piątek informowaliśmy, że sam Władimir Putin miał wydać decyzję o odsunięciu Gierasimowa od spraw wojskowych.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ujawniła kolejne przechwycone nagranie. Słychać na nim rozmowę matki i syna. Rosjanka w gorzkich słowach podsumowuje paradę z okazji Dnia Zwycięstwa.
Lotnicza część parad w Moskwie, Petersburgu, Kaliningradzie, Murmańsku, Jekaterynburgu, Nowosybirsku i Samarze została odwołana. Oficjalnym powodem "złe warunki pogodowe". Cześć ludzi nie wierzy jednak w takie wytłumaczenie.
W Moskwie trwają obchody Dnia Zwycięstwa. To jedno z najhuczniej obchodzonych świąt narodowych w Rosji. Na oficjalnym profilu Ukrainy pojawiło się nagranie wyśmiewające podniosłą paradę. Ukraińcy pokazali, jak powinna wyglądać naprawdę.
Nie tego się spodziewali Rosjanie 9 maja, kiedy reżim Władimira Putina obchodzi Dzień Zwycięstwa. Gdy w poniedziałek rano włączyli telewizory, zobaczyli na ekranach zaskakujący komunikat.
- Nie możemy liczyć na to, że władze polskie zapewnią właściwy porządek publiczny w trakcie uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa. W związku z tym postanowiliśmy z niej zrezygnować – napisała rosyjska ambasada na swojej stronie internetowej. To odpowiedź na decyzję polskiego MSZ, które nie zgodziło się na uroczystości mające odbyć się 9 maja w Warszawie. Wcześniej za takim rozwiązaniem głośno opowiadał się prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Już 9 maja ma odbyć się – zgodnie z planem rosyjskich oficjeli – parada z okazji Dnia Zwycięstwa. Planowane w oblężonym Mariupolu wydarzenia będą miały wyniosły charakter, mimo że miasto jest zrujnowane przez armię Putina. Na jaw wyszły nowe szczegóły. Do udziału zostaną zmuszeni ukraińscy więźniowie.
Zbliża się Dzień Zwycięstwa. W Polsce należy do przeszłości, lecz Rosjanie i Białorusini wciąż obchodzą święto upamiętniające zakończenie II wojny światowej. I to bez względu na to, co sami myślą, co udowodnili pracownicy jednego z białoruskich zakładów pracy.
Na uroczystości z okazji obchodzonego 9 maja Dnia Zwycięstwa uczniowie defilowali z zabawkowymi karabinami maszynowymi w rękach, skandując: "jesteśmy Rosjanami i z nami jest Bóg!" - podało w sobotę radio Echo Moskwy.
Podczas odbywającej się w Rosji parady wojskowej z okazji 9 maja zaczęła się palić ciężarówka wojskowa. Na nagraniu widać, jak wojskowi próbują walczyć z ogniem gaśnicą, ale ta nie zadziałała. Wykorzystali więc mokre szmaty.
Prezydent Rosji Władimir Putin przełożył zaplanowaną na 9 maja Paradę Zwycięstwa. Jednocześnie podkreślił, że odbędzie się ona w 2020 r., choć nie podał konkretnej daty.