Leśnicy z Nadleśnictwa Stuposiany informują, że w polskich lasach właśnie rozpoczął się czas dziczych godów. Miłosne zaloty wśród dzików trwają zazwyczaj od 4 do 6 tygodni.
Po nieudanej przygodzie w saudyjskim Abha Club, Czesław Michniewicz obecnie przebywa w Polsce. W Gdyni, jednak, nie prowadzi życia na takim poziomie, jak to miało miejsce w Arabii Saudyjskiej. W mediach społecznościowych były selekcjoner pokazał, co go spotkało na ulicy.
Leśny Kawaler jest pasjonatem obserwacji tego, co dzieje się w polskich lasach. Żeby móc obserwować to bez problemów i utrwalać - instaluje fotopułapki. Jedna z nich zarejestrowała walkę dwóch dzików, które okazały się być rodzeństwem. Jak to się skończyło?
Powszechny problem większych polskich miast, gdzie ptaki wygrzebują zawartość miejskich koszy i roznoszą po okolicy, wydaje się niczym w porównaniu z tym z czym muszą mierzyć się mieszkańcy krakowskiego Ruczaju. Ich pojemniki czy worki ze śmieciami rozgrzebują...dziki. Nocami urządzają sobie ucztę na ul. Przemiarki, ale już i za dnia można tu spotkać całe watahy.
W parny, upalny dzień prawie każdy marzy by choć na chwilę zanurzyć rozgrzane ciało w chłodnej wodzie. Najlepiej wie o tym stado dzików, które całą rodziną urządziło sobie leśne SPA w jednym z bieszczadzkich lasów. Na relaksującej zabawie, dziki przyłapała fotopułapka Lasów Państwowych.
Kolejna porcja ciekawostek przyrodniczych. Nadleśnictwo Białogard, należące do Lasów Państwowych, opublikowało na swojej stronie na Facebooku interesujące nagranie. Okazuje się, że pewien leśnik trafił w lesie na szukającą jedzenia rodzinę dzików. "Podczas takich spotkań trzeba zachować szczególną ostrożność" - zaapelowali specjaliści.
W sieci niesie się nagranie, na którym widzimy dwa dorosłe dziki wraz z młodymi. Przechadzają się one gdyńską plażą w poszukiwaniu jedzenia. Scenę telefonem nagrał jeden z plażowiczów. W komentarzach rozgorzała dyskusja.
Filmik z gdyńskiej plaży, na którym stado dzików z młodymi rozgania przestraszonych plażowiczów, rodzi pytania o bezpieczeństwo turystów na nadmorskich plażach. Czy jadąc na urlop, powinniśmy bać się spotkania z dzikami? Jak chronić się w sytuacji zagrożenia? Na te pytania w rozmowie z o2.pl, opowiada prezeska "Fundacji Dzikich Zwierząt" Marzena Białowolska-Byrska.
W piątkowe popołudnie 26 maja dzika locha z młodymi biegła gdyńską plażą między wypoczywającymi ludźmi. Sceny jak z filmu nagrał telefonem jeden z plażowiczów. Filmik bije rekordy w sieci.
Kolejna porcja ciekawostek przyrodniczych. Nadleśnictwo Przedborów opublikowało na swoim profilu na Facebooku niezwykłe wideo. Można na nim dostrzec samicę dzika z pasiakami (młodymi). Specjaliści ostrzegają, jak zachować się w razie spotkania twarzą w twarz z lochą i jej dziećmi. Warto się zastosować do tych rad. Dzięki temu nic nam się nie stanie.
Pewien tiktoker zamieścił nagranie z warszawskich Bielan. Ukrainiec sfilmował liczną rodzinę dzików spacerującą po mieście wieczorową porą. "Poznajcie prawdziwe warszawskie knury" - żartuje autor.
Dwa tygodnie temu na jednej z legnickich ulic cierpiący dzik zataczał się pod blokiem mieszkalnym. Gdy na miejscu pojawiła się straż miejska, dzik już nie żył. Niestety, w ostatnim czasie podobne sytuacje stały się prawdziwym utrapieniem mieszkańców Legnicy. Dziki padają przez ASF.
Niecodzienny widok na obrzeżach Krakowa! Rodzina dzików z grupką młodych o nietypowym umaszczeniu przechadzająca się po lasku została uwieczniona na nagraniu, które trafiło do sieci. Widok łaciatych, wyglądem przypominających dalmatyńczyki warchlaków, złapał za serca internautów.
Myśliwy pochwalił się zdjęciem upolowanego gigantycznego odyńca, w sieci zawrzało. "Wygląda jak jakiś prehistoryczny stwór" piszą jedni i porównują blisko dwustukilogramowe zwłoki dzika do dinozaura. Nie brakuje też głosów, że lokalny portal pochwala zabijanie.
Pracownicy Lasów Państwowych opublikowali imponujące zdjęcie z drona. Na fotografii widzimy, jak wygląda pole po nocnym żerowaniu dzików.
To miał być przyjemny spacer z psem, który niestety skończył się dramatem. Mieszkaniec Gdańska przechadzał się ze swoim sędziwym yorkiem po okolicznych łąkach, gdy nagle zaatakowały ich dziki. Mężczyźnie udało się uciec, lecz piesek nie przeżył starcia z rosłymi zwierzętami.
Jesień to nie tylko kolorowe liście i kasztany. Mogli się o tym przekonać, chociażby mieszkańcy Gdyni. Tam, w biały dzień, na środku skrzyżowania wesoło przechadzała się rodzinka dzików. Nagranie z tego zdarzenia zostało udostępnione w sieci i było szeroko komentowane.
Media społecznościowe obiegło niecodzienne nagranie z dzikami w roli głównej. Widać na nim zwierzęta taplające się radośnie w bajorze pod osłoną nocy. Zaskoczenie może budzić liczba dzików roszczących sobie prawa do jednej sadzawki. – Prawie jak w Łebie – żartują leśnicy.