W procesie dotyczącym tajemniczej śmierci Ewy Tylman znów rozbrzmiały mowy końcowe. Choć planowano wydanie wyroku, po analizie dowodów Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że potrzebuje więcej czasu na rozstrzygnięcie sprawy. Przedłużenie narady może być konsekwencją płomiennych przemówień obrony, w których kwestionowano wiele aspektów działań prokuratury.
Sprawa Adama Z. oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman we wtorek (19 grudnia) znajdzie się na wokandzie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Zaginięcie i śmierć Tylman to jedna z największych zagadek kryminalnych w historii Polski.
Adam Z., oskarżony w procesie o zabójstwo Ewy Tylman został w poniedziałek ponownie uniewinniony przez sąd. To już kolejny wyrok uniewinniający mężczyznę. Taki sam zapadł w 2019 r. W 2020 r. jednak Sąd Apelacyjny uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Sześć lat temu doszło do zaginięcia Ewy Tylman. 26-latka wyszła na imprezę ze znajomymi, z której już nie wróciła do domu. W rozmowie z "Super Expressem" córkę wspomina Andrzej Tylman.
W sądzie w Poznaniu toczy się ponowny proces Adama Z. oskarżonego w sprawie śmierci Ewy Tylman. Pojawiły się nowe okoliczności. Policja chce ustalić, kto wysyłał tajemnicze SMS-y. Ich treść ujawnił pełnomocnik rodziny Ewy.
Od śmierci Ewy Tylman minęło już niemal 6 lat. W poznańskim sądzie toczy się powtórny proces, gdzie na ławie oskarżonych zasiada Adam Z., który prawdopodobnie jako ostatni widział Ewę Tylman żywą. Na czwartek 5 sierpnia br. zaplanowano mowy końcowe. Czy sąd wyda wyrok w tej sprawie?
W piątek 21 miała odbyć się się rozprawa z udziałem Adama Z. – prawdopodobnie ostatniej osoby, która widziała Ewę Tylman żywą. Jednak już w jej trakcie okazało się, że sędzia otrzymała nowe dowody w sprawie. To dwa telefon komórkowe. Ujawniono, do kogo rzekomo należą.
Wraca sprawa zabójstwa Ewy Tylman. W czwartek ponownie rozpocznie się proces oskarżonego Adama Z. W 2019 roku mężczyzna został uniewinniony, jednak Sąd Apelacyjny uchylił wyrok.
W stolicy Wielkopolski ogłoszono wyrok związany ze sprawą Ewy Tylman. Chodzi o głośną sytuację, gdy jeden z pracowników zakładu pogrzebowego postanowił zrobić sobie zdjęcie z ciałem kobiety.
W sprawie zagadkowej śmierci Ewy Tylman skazano do tej pory jedną osobę - Karolinę K., która jako świadek miała składać fałszywe zeznania. Jak wyglądały mowy końcowe w procesie, w którym uniewinniono głównego podejrzanego? Tego dowiecie się z fragmentu książki "Urwane ślady" Janusza Szostaka.
Sprawa śmierci Ewy Tylman elektryzowała polską opinię publiczną przez długi czas. Dwa lata temu kobieta zniknęła w trakcie powrotu z imprezy w klubie. Jej ciało wyłowiono z Warty 9 miesięcy później. Od śmierci Tylman minęły prawie dwa lata, a w sprawie wciąż jest wiele niewiadomych. W tym wszystkim mogliśmy zapomnieć, że to przede wszystkim cios dla jej najbliższych, których nie interesował medialny szum, a prawda, wyjaśnienie sprawy, które pomoże ukoić zszargane nerwy rodziny tragicznie zmarłej kobiety. Jednak ojciec Ewy Tylman znalazł sposób na to, by godnie pożegnać swoją córkę. W wyjątkowy sposób.