Na pewno nie tak Robert Lewandowski wyobrażał sobie ligowy debiut. Jego FC Barcelona zremisowała bezbramkowo z Raylo Vallecano. Po ostatnim gwizdku arbitra na boisku pojawił się zaskakujący gość.
Robert Lewandowski ma za sobą pierwszy występ ligowy w barwach klubu z Barcelony. Reprezentant Polski nie będzie jednak wspominał najlepiej tego wieczoru. Nie tylko nie strzelił żadnej bramki, ale jego zespół w ogóle był bardzo bezbarwny. Mecz z Rayo Vallecano zakończył się wynikiem 0:0. Aż 81 tys. widzów obecnych na Camp Nou miało powody do narzekania. Na tym jednak nie koniec problemów Polaka.
Nieudany ligowy debiut Roberta Lewandowskiego. Polak nie strzelił gola, a Barcelona tylko zremisowała 0:0 z Rayo Vallecano. W końcówce napastnik nie wykorzystał świetnej okazji, a media obiegła jego reakcja po tym strzale.
W sobotni wieczór 13 sierpnia Robert Lewandowski zagra pierwszy ligowy mecz w barwach klubu z Barcelony. Być może Polak wraz z żoną będzie miał też pierwszą okazję do świętowania po przeprowadzce do Hiszpanii. Anna Lewandowska jest już gotowa na taką ewentualność.
Po tym jak Robert Lewandowski dołączył do FC Barcelony to wyraźnie zaczął czerpać przyjemność z futbolu. Hiszpański klimat ewidentnie służy kapitanowi reprezentacji Polski, który raz po raz popisuje się niesamowitymi umiejętnościami. Tym razem w efektowny sposób finalizował "popisy" kolegi z zespołu.
FC Barcelona zdobyła Puchar Gampera, pokonując Pumas UNAM 6:0. Robert Lewandowski zdobył jedną bramkę i popisał się dwiema asystami. Po meczu pod wrażeniem gry Polaka był jeden z największych talentów w hiszpańskiej piłce.
Okazuje się, że na Roberta Lewandowskiego nie spadają wyłącznie same pochwały. Kapitanowi reprezentacji Polski dostało się za to jak pokazał się na konferencji prasowej po oficjalnej prezentacji. - Jakbym widział jakiegoś młokosa z korpo - podsumował ten występ Michał Kędziora, szerzej znany jako Mr.Vintage.
Robert Lewandowski z miejsca stał się jednym z najpopularniejszych tematów w hiszpańskich mediach. Tym razem jednak pod adresem kapitana reprezentacji Polski wystosowano absurdalny apel. Wszystko za sprawą jego luksusowego auta.
FC Barcelona ma poważny problem. Katalończycy planują pozbyć się Holendra Frenkiego de Jonga, ale piłkarz na razie nie chce słyszeć o odejściu. Jego transfer z pewnością pomógłby Barcelonie załatać dziurę finansową. Niedawno piłkarzem tego klubu został Robert Lewandowski.
Blisko 60 tys. widzów obejrzało prezentację Roberta Lewandowskiego na Camp Nou w Barcelonie. Pod wrażeniem występu "Lewego" był cały świat, a specjalną wiadomość do 34-latka wysłała mistrzyni Iga Świątek.
Robert Lewandowski został oficjalnie zaprezentowany na Camp Nou jako nowy zawodnik FC Barcelony. Pierwszego Polaka w historii klubu witało na trybunach kilkadziesiąt tysięcy kibiców. Wszyscy się zachwycali, kiedy "Lewy" zaczął żonglować piłką. Od razu pojawiły się porównania do słynnego brazylijskiego piłkarza Ronaldinho.
Portal "Capology" opublikował listę najlepiej zarabiających piłkarzy występujących na boiskach La Liga. Tam od nowego sezonu będzie grał Robert Lewandowski. Polak wcale nie jest najwyżej na liście. Sporo gwiazd go wyprzedza.
Pomocnik Barcelony bardzo chce pozostać we wzmocnionym latem zespole. Postanowił zarabiać mniej niż wynika z podpisanego wcześniej kontraktu.
Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem" - w swoim stylu - nie gryzł się w język, gdy mówił o sposobie prezentacji Roberta Lewandowskiego w Barcelonie. Użył mocnych słów też w temacie koszulki z numerem "9".
- Lewandowski musi wejść z drzwiami i futryną w Barcelonie. Nie ma innej opcji, to jest operacja na kwotę 200 mln euro. Musi być jak Ibrahimović - mówi w "Kanale Sportowym" Mateusz Borek, który zdradził też, jak wygląda sprawa jego numeru "9" w zespole.
Magiczny moment w życiu Roberta Lewandowskiego, który w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu zadebiutował w Barcelonie. Polak - za pomocą mediów społecznościowych - krótko podsumował swój występ przeciwko Realowi Madryt w Las Vegas.
Robert Lewandowski oficjalnie nowym zawodnikiem Barcelony. Polak spełnił swoje marzenia o grze w lidze hiszpańskiej i w "Dumie Katalonii". Sebastian Mila, były reprezentant Polski, na Twitterze pokazał różnicę między Bayernem a Barceloną. Te liczby robią wrażenie.
Komunikacja FC Barcelona w obliczu transferu Roberta Lewandowskiego jest daleka od idealnej. Osoby odpowiedzialne za przekaz zewnętrzny popełniły kolejny kuriozalny błąd. Tym razem chodzi o nazwisko Anny Lewandowskiej.