Popularny youtuber Karol Friz Wiśniewski zapowiedział, że chciałby przeznaczyć milion dolarów z własnych środków na rozwiązania naukowe i technologiczne, które mogą „zrewolucjonizować świat”, o czym poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Zmęczeni wiecznymi niepowodzeniami w zakupie lodów Ekipy konsumenci postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Na TikToku pojawił się przepis, jak wykonać deser, który jest w Polsce towarem na wagę złota.
Przepychanki i szarpaniny przed lodówkami z lodami w dyskontach to dopiero początek. Żabka wytacza najcięższe działa i proponuje lody "Ekipy" w wersji XL.
Lody Ekipa pojawiły się w Lidlu równie szybko, co z niego zniknęły. W poniedziałek rano przed sklepami sieci w Polsce ustawiały się kolejki. Rekordzista kupił ponad 180 opakowań lodów.
Lody Ekipy to prawdziwy hit. Rozchodzą się szybciej niż świeże bułeczki, a opakowania po nich zyskały miano kolekcjonerskich. Po długich poszukiwaniach udało nam się kupić kilka sztuk tych słynnych już lodów. Sprawdziliśmy, o co tyle szumu.
Fenomen lodów Ekipy Friza trwa. Po tym, jak w mig wyczyszczone zostały lodówki w Biedronce, w poniedziałek rano rozpoczęły się bitwy o lody w Lidlu.
Friz, czyli najpopularniejszy youtuber w Polsce, wyjawił internautom, że narobił sobie sporych problemów. Gnał jak szalony w terenie zabudowanym i został złapany przez policję. Funkcjonariusze odebrali mu prawo jazdy.
Szaleństwo wywołane lodami od Ekipy Friza wskoczyło na kolejny poziom. W niektórych sklepach można je kupić tylko w pakiecie z innymi lodami Koral. Wygląda na to, ze sprzedawcy zwęszyli niezły interes.
Szał z lodami "Ekipa" doświadczył już chyba każdy rodzic w Polsce. Zainteresowanie przeszło najśmielsze oczekiwania nawet producenta, który musiał w znaczący sposób zwiększyć produkcję. A ile sama "Ekipa Friza" mogła zarobić na lodach?