Szwedzkie władze nie podzielą się z Rosją wstępnymi wynikami śledztwa w sprawie wybuchów, które uszkodziły gazociągi NordStream w Morzu Bałtyckim. Premier Szwecji Magdalena Andersson powiedziała, że wyniki śledztwa są poufne - podaje Bloomberg.
Podczas prac budowlanych w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie) doszło do bardzo niebezpiecznego wypadku. W wyniku przerwania gazociągu pojawił się tam 10-metrowy słup ognia. Na miejscu interweniowała straż pożarna.
Rosja jest oskarżana o celowe ograniczanie dostaw gazu do Europy, co mocno podbija ceny surowca na europejskim rynku. Przez to w wielu krajach, w tym w Polsce, rachunki za gaz idą w górę. Rosyjski polityk zasugerował, że jeśli paliwo niebawem nie popłynie przez gazociąg Nord Stream 2, to "Europa zamarznie".
Budowa Baltic Pipe, czyli gazociągu łączącym Polskę i Danię, wkracza w decydującą fazę. Na terenie prac odnaleziono kilka cennych okazów archeologicznych nawet sprzed 3000 lat.
Na półwyspie Jukatan, kilkaset metrów od największej w Meksyku platformy wiertniczej doszło do wycieku gazu. Rozszczelnienie podwodnego rurociągu doprowadziło do wybuchu i ogromnego pożaru, z którym strażacy walczyli przez kilka godzin. W mediach społecznościowych zdarzenie otrzymało już nazwę - "oko ognia".
Operator Nord Stream 2 poinformował w poniedziałek o ukończeniu budowy odcinka gazociągu przebiegającego przez wyłączną strefę ekonomiczną Niemiec. Odcinek ten ma długość 2,6 km. Komentatorzy podkreślają, że forsowanie prze Berlin zakończenia budowy gazociągu nie jest niczym niezwykłym.
Andrzej Duda wydał oficjalne oświadczenie. Pojawiały się przypuszczenia, że odniesie się do wyborów prezydenckich. Nic jednak o nich nie wspomniał. Głównym tematem był gazociąg Baltic Pipe.
Władze Szczyrku zaapelowały o uszanowanie ofiar wybuchu gazu i zawaleniu się domu w tej turystycznej miejscowości. Służby odnalazły w gruzowisku ciała ośmiu osób, w tym czworga dzieci. Ratownicy wciąż pracują na miejscu.
Robotnicy pracujący przy budowie gazociągu w Nowym Dworze natrafili na niewybuch z czasów II wojny światowej. Odłożyli go w krzaki, żeby nie przeszkadzała, a po skończonych robotach zakopali go z powrotem. O sprawie dowiedziała się policja.
Relacje świadków z gigantycznej eksplozji gazociągu oraz pożaru przyprawiają o gęsią skórę. "Nagle zrobiło się jasno jak w dzień. Niemal od razu rzuciliśmy się do ucieczki" - mówi jeden z mieszkańców. Nawet strażacy przyznają, że pożar był widoczny z odległości kilkudziesięciu kilometrów. Nikomu nic się nie stało, ewakuowano 20 osób, spłonęły trzy domy.