O krok od tragedii przy ul. Sikorskiego w Katowicach. Właściciel jednego z mieszkań podczas sprzątania piwnicy natknął się na materiały wybuchowe. Mężczyzna zachował zimną krew i powiadomił służby. Niebezpiecznym znaleziskiem zajęli się policyjni saperzy.
Niefortunny żart na poznańskim lotnisku Ławica zakończył się poważnymi konsekwencjami dla 48-letniego mężczyzny, który zamierzał lecieć do Albanii. Podczas odprawy bagażowej podróżny oświadczył, że w jego walizce znajduje się granat. Choć zdawało się, że to jedynie głupi dowcip, sytuacja szybko przerodziła się w poważny incydent, który wywołał reakcję służb bezpieczeństwa.
Nietypowe odkrycie podczas remontu domu w gminie Lwówek Śląski. Podczas przepychania kabla w pomieszczeniu gospodarczym wypadł tajemniczy przedmiot. Okazało się, ze to granat ręczny z czasów II wojny światowej. Obiekt przeleżał około 80 lat - mieszkańcy nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia.
Zaskakujące odkrycie na dnie jeziora Niegocin (woj. warmińsko-mazurskie). Turysta, który pływał rowerkiem wodnym, w pewnym momencie zauważył w wodzie granat moździerzowy. W związku z niebezpiecznym odkryciem trzeba było ewakuować harcerzy przebywających akurat na obozie oraz okolicznych mieszkańców.
Na miejskim kąpielisku przy ul. Harcerskiej we Wrocławiu znaleziono... granat. Na miejsce natychmiast wezwano saperów, a do tego czasu cały trener pilnowali policja oraz straż pożarna.
Szok we Włodawie (woj. lubelskie). Siedmiolatek przyniósł do szkoły podstawowej granat. Na miejscu pojawili się policyjni kontrterrosyści, a budynek został ewakuowany. Policja ustala teraz, skąd chłopiec miał przy sobie groźny przedmiot. Pierwsze ustalenia zaskakują, mówi że dostał go od ojca.
Mieszkaniec wsi Marcinowice obok miejscowości Jawor na Dolnym Śląsku sprzątając posesję wokół domu, natrafił na niezwykłe znalezisko. Na jego podwórzu znajdowały się trzy granaty z okresu Drugiej Wojny Światowej.
Czołg T-72B3 to fundament rosyjskiej broni pancernej. Choć jest uznawany za udaną modernizację starego T-72, jego jakość pogarsza się z czasem. W filmie, który krąży w mediach społecznościowych, armia Ukrainy chwali się zniszczeniem tego czołgu. Wystarczył jeden granat.
37-letni mieszkaniec Małopolski w trakcie pracy w Niemczech natknął się na niecodzienny przedmiot. Postanowił go zachować jako pamiątkę i przywieźć do domu. Zapewne nie spodziewał się, że jego znalezisko postawi na nogi służby i sparaliżuje na kilka godzin centrum Tarnowa, gdzie wpadł odwiedzić znajomą.
Media społecznościowe obiegł film, w którym widzimy zachowanie rosyjskiego żołnierza. Po złapaniu chciał granatem wysadzić ukraińskich żołnierzy. Jego próba szybko została udaremniona.
W czwartek, 11 grudnia, na terenie budowy Kleczy Dolnej w Małopolsce znaleziono pocisk moździerzowy z czasów II wojny światowej. W związku z niebezpiecznym odkryciem przeprowadzono ewakuację dzieci z pobliskiego przedszkola.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z groźnego zdarzenia, do którego doszło w Tatarstanie w Rosji. Na jednym z osiedli żołnierz bawił się granatem przy dzieciach. Nakłaniał nieletnich żeby wyciągnęli zawleczkę. Kiedy usłyszał odmowę, sam to zrobił.
Do groźnej sytuacji doszło na jednej z rosyjskich ulic. W mediach społecznościowych pojawiło się wideo z Kazania, na którym uwieczniono moment, gdy rosyjski żołnierz, który wrócił z frontu na Ukrainie, odbezpiecza granat i rzuca go w kierunku budynku mieszkalnego. Wcześniej zaproponował jego zdetonowanie dzieciom.
Grzybobranie z niespodzianką w Makowie Podhalańskim — zamiast prawdziwka grzybiarz trafił na... granat, prawdopodobnie z czasów II wojny światowej. — W przypadku znalezienia tego typu przedmiotów pamiętajmy, aby ich nie dotykać. Pomimo upływu lat, są one w dalszym ciągu bardzo niebezpieczne — przypomina policja.
Rosja to stan umysłu. Dowodem na to jest nagranie, które opublikowano w sieci. Widać na nim mężczyznę, który odbezpiecza granat i wrzuca go do stojącego na parkingu Jaguara. Chociaż w środku siedział kierowca pojazdu, to ostatecznie nic poważnego mu się nie stało.
Mężczyzna spędzający czas przy przystani żeglarskiej na jeziorze Lubowidzkim zauważył dziwny przedmiot unoszący się na wodzie. O swoim odkryciu natychmiast poinformował służby. W sprawę musieli zostać zaangażowani saperzy.
Mieszkaniec Mikołajowa na południu Ukrainy zaatakował kobietę granatem ręcznym. Oburzyło go, że przechodnie nie chcieli dać mu 2 hrywny (20 groszy). Kobieta została ranna. Zarówno ona jak i nietrzeźwy sprawca trafili do szpitala.
Rosyjski sierżant, chcąc zwiększyć swój autorytet wśród zmobilizowanych żołnierzy, postanowił rzucić granatem bojowym w swoich kolegów - podają lokalne media. W wyniku zdarzenia zginęły 3 osoby, a 16 zostało rannych. Agencja "Interfax" podaje, że po incydencie zaginionych jest jeszcze ośmiu żołnierzy.