Na myśl o tym dramacie, aż włos jeży się na głowie. 47-letnia Amerykanka, Amie Adamson, z Derby w stanie Kansas została znaleziona martwa w Montanie. Jej mocno poturbowane zwłoki leżały w pobliżu Parku Narodowego Yellowstone. Okazało się, że zabił ją... niedźwiedź grizzly. Szczegóły szokują.
Natura w dzikich ostępach Kanady wciąż potrafi zaskakiwać nawet tych, którzy obserwują ją zawodowo. Turyści z Calgary sfotografowali ostatnio niezwykłego niedźwiadka. Wieści o nim szybko się rozniosły. Nikt nie słyszał, by na podobnego osobnika natrafiono kiedykolwiek wcześniej.
Najpierw ze śniegu wyłoniła się głowa, a potem całe potężne cielsko olbrzymiego grizzly. Pobudkę niedźwiedzia po zimowym śnie nagrała strażniczka lasu z Kanady, filmik widziały już setki tysięcy ludzi. "Potrzebujemy takich widoków w czasie kwarantanny" - komentuje autorka nagrania.
Podczas przejażdżki rowerowej Colin Dowler stał się celem ataku niedźwiedzia grizzly. Gdyby nie mały scyzoryk, który miał w kieszeni, prawdopodobnie Kanadyjczyk już by nie żył. <br /> <br />
Tim Brent, były zawodowy hokeista z Kanady, opublikował na Twitterze zdjęcie z polowania. Nie spodziewał się, że wywoła tym burzę. Martwy niedźwiedź nie uszedł uwadze nawet gwiazd.