Kłopoty giganta?! Szwedzka sieć H&M zamyka niektóre sklepy. Chodzi o punkty w takich krajach jak między innymi Niemcy czy Hiszpania. Wiadomo już, czym są podyktowane takie ruchy.
Branża modowa w ostatnich miesiącach otrzymała dwa mocne ciosy. Wszystko za sprawą pandemii koronawirusa i wojny. Wiele sklepów upadło ze względu na problemy finansowe. Kryzys, ale i zmianę praktyk klientów odczuwa nawet taki gigant jak H&M. Szwedzka marka podjęła decyzję o zamknięciu kolejnych sklepów.
Na TikToku pojawiło się nagranie pochodzące z przymierzali jednej z międzynarodowych sieciowek. Pracownik pokazał jak często klienci kradną i w jaki sposób zacierają ślady po swoim przestępstwie.
Pracownica sklepu H&M w Nowym Jorku opublikowała zdjęcia bluz, na których znajdowały się dziesiątki małych robaków. Firma zamknęła sklep i zapowiedziała, że zbada sprawę.
W sklepach H&M pojawiły się nowe plakaty, które mają zachęcić do korzystania ze sklepowej aplikacji. Pojawiło się na nich hasło, które nie do końca jest trafione. W sieci rozpętała się prawdziwa burza.
Chińscy klienci zbojkotują H&M? Taki scenariusz jest możliwy również w odniesieniu do kilku innych marek odzieżowych z Zachodu. Wszystko dlatego, że wyraziły one zaniepokojenie przestrzeganiem przez Chiny praw Ujgurów i prowincji Sinciang.
H&M, zważając na pandemię koronawirusa, postanowił zwiększyć sprzedaż internetową. Jednocześnie zdecydowano o zamknięciu wielu sklepów stacjonarnych.