Są zagrożeniem dla lokalnej społeczności i środowiska. Hipopotamy, należące niegdyś do Pablo Escobara, sieją postrach w Kolumbii. Pozostawione same sobie zaczęły się rozmnażać w niekontrolowany sposób i w równie niekontrolowany sposób zachowywać. Decyzją sądu zostaną uśpione.
Złośliwie mówiąc Pablo Escobar sprawia problemy kolumbijskiemu rządowi także po swojej śmierci. Narkotykowy boss zginął w strzelaninie z policją w 1993 roku. Zostawił jednak po sobie cztery nielegalnie sprowadzone z Afryki hipopotamy. W ciągu 20 lat rodzinka rozmnożyła się już do ok. 130 osobników.
W posiadłości Nápolés, dawniej należącej do narkotykowego barona - Pablo Escobara, znajdowało się zoo. Po śmierci Kolumbijczyka większość zwierząt trafiła do innych ogrodów zoologicznych, z wyjątkiem hipopotamów. Zwierzęta okazały się niezwykle trudne do schwytania. Ich los do dzisiaj jest przedmiotem zainteresowania sądów w Kolumbii i USA.