Rywalizacja w ramach programu "Milionerzy" od lat emocjonuje miliony Polaków. Nie brakuje osób, które bardzo uważnie śledzą poczynania kolejnych graczy. Co tym razem działo się w studiu, w którym gospodarzem jest Hubert Urbański?
"Milionerzy" to show, które daje wiele rozrywki i wiedzy Polakom już od 24 lat. Wraz z naszą kamerą odwiedziliśmy plan nowych odcinków teleturnieju. Zapytaliśmy Huberta Urbańskiego m.in. do kogo on by zadzwonił, gdyby musiał skorzystać z "telefonu do przyjaciela" i które gwiazdy poradziły sobie wg niego najlepiej w odcinkach specjalnych. Zobaczcie nasz materiał wideo.
W 649. odcinku "Milionerów" widzowie zobaczyli dwoje uczestników. Pierwszy z nich nieźle sobie radził, ale po pomyłce został z gwarantowaną kwotą. Druga osoba odpadła za to bardzo szybko.
Na antenę stacji TVN powrócił teleturniej "Milionerzy". Ta kultowa produkcja od lat wywołuje dużo emocji wśród Polaków, którzy uważnie śledzą poczynania kolejnych uczestników. Tym razem obserwowali rywalizację w wykonaniu Marka. Do pewnego momentu szło mu wybitnie.
W różnego rodzaju teleturniejach zdarza się, że uczestnik musi postawić wszystko na jedną kardę. I tak była w 615. odcinku "Milionerów", gdzie pan Zbigniew mierzył się z pytaniem o miernik wartości pokarmowej pasz. Mężczyzna nie znał prawidłowej odpowiedzi, która pozwoliłoby mu na dalszą grę. Dlatego zaryzykował! Opłaciło się?
Przemysław Widuch, gdy zasiadł naprzeciwko Huberta Urbańskiego w "Milionerach", był pewny, że bezproblemowo przebrnie przez wszystkie pytania. Niestety, nie spodziewał się, że już przy pierwszym zagadnieniu będzie musiał poprosić o pomoc.
Podczas 599. odsłony "Milionerów" o główną nagrodę walczyła pani Beata z Warszawy. Szło jej bardzo dobrze, ale w pewnym momencie pojawiły się potężne problemy. Które pytanie okazało się wielkim wyzwaniem?
Nie do wiary, co działo się w 585. odcinku "Milionerów". Hubert Urbański sprawdził wiedzę aż... czterech uczestników! Jak to możliwe? Tym razem zawodnicy po prostu się nie popisali i odpadali bardzo szybko.
W 581. odcinku "Milionerów" Hubert Urbański swoim pytaniem wartym 500 tys. zł speszył uczestnika. Wszystko przez to, że dotyczyło ono damskiej części garderoby. Gracz niestety nie odważył się zaryzykować.
"Milionerzy" to program, który nieustannie przyciąga przed ekrany telewizorów wielu Polaków. Jedna z ostatnich odsłon tego teleturnieju dostarczyła niemałych emocji. Niestety, uczestnikowi w pewnym momencie powinęła się noga.
Hubert Urbański na biedę na pewno narzekać nie może. Prezenter telewizyjny uzyskuje niemałe wynagrodzenie. O zarobkach mówił w trakcie wywiadu dla "Super Expressu". Celebryta przytoczył konkretne kwoty.
Hubert Urbański to niewątpliwie jeden z najpopularniejszych prezenterów w Polsce. Ogromną rozpoznawalność przyniósł mu przede wszystkim teleturniej "Milionerzy". Za sprawą tej produkcji celebryta zyskał nie tylko rozgłos, ale i spore pieniądze.
W kolejnej odsłonie "Milionerów" do walki o główną nagrodę przystąpił Kacper Stankiewicz z Łodzi. Nie poszło mu jednak zbyt dobrze. Poległ już na pytaniu za pięć tysięcy złotych. Hubert Urbański miał nietęgą minę.
"Do jakiej rodziny należą bambusy?" - takie pytanie pojawiło się w teleturnieju "Milionerzy". Uczestniczka miała spory problem ze wskazaniem poprawnej odpowiedzi. Musiała skorzystać z koła ratunkowego.
Hubert Urbański to jeden z najsłynniejszych polskich prezenterów telewizyjnych. Od lat występuje w teleturnieju "Milionerzy", gdzie zadaje uczestnikom pytania warte niemałe sumy pieniędzy. W ostatnim czasie gwiazdor TVN nieco się zmienił. Już tak nie wygląda!
W kolejnej odsłonie teleturnieju "Milionerzy" padło pytanie o to, jakie wymiary ma obiegowy banknot dziesięciozłotowy. Uczestnik nie był w stanie samodzielnie wskazać właściwej odpowiedzi.