Pojawia się coraz więcej doniesień, że koronawirus mógł wydostać się z laboratorium w chińskim mieście Wuhan. Były szef brytyjskiego wywiadu twierdzi jednak, że zdobycie pewnych informacji na temat pochodzenia COVID-19 jest już obecnie niemożliwe. Jego zdaniem, Chińczycy na pewno zdążyli zniszczyć wszystkie dowody w tej sprawie.
Wszystkie hipotezy na temat pochodzenia koronawirusa ciągle są w grze – oświadczył w piątek dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Wcześniej naukowcy stwierdzili, że to, iż wirus wydostał się z laboratorium w Wuhan jest "wysoce nieprawdopodobne". Zdaniem szefa organizacji wciąż nie można jednak niczego wykluczyć.
Dyrektor Krajowego Laboratorium Bezpieczeństwa Biologicznego w Wuhan komentuje wybuch epidemii i plotki, jakoby wszystko miało się zacząć od wypadku podczas badań laboratoryjnych. Według niego tworzenie takich historii jest zupełnie naturalne. Jednocześnie zaprzecza wszystkim pomówieniom.
Dyrektorka Instytutu Wirusologii w Wuhan stanowczo zaprzeczyła pogłoskom, jakoby koronawirus SARS-CoV-2 wydostał się w jakiś sposób z tej instytucji.