Narasta napięcie między Januszem Palikotem i Magdą Gessler. Restauratorka ostro zareagowała na fragment jego książki. Na odpowiedź nie musiała czekać zbyt długo.
Janusz Palikot w książce prezentującej świat gwiazd skupił się choćby na Magdzie Gessler. Zrelacjonował, że na lotnisku udawała osobę z niepełnosprawnością, by wejść bez kolejki do samolotu i swobodnie przewieźć niemałe zakupy. Jest reakcja na te słowa.
Magda Gessler, restauratorka znana jako "Kreatorka smaku i stylu", zabrała głos w sprawie niedawnych działań Janusza Palikota. Zdecydowanie stwierdziła, że Palikot jest jej dłużny pieniądze i zapowiedziała, że oddaje sprawę w ręce prawników. Gessler wyraziła swoje rozgoryczenie, mówiąc: "Chociaż niczym nie zawiniłam, dzisiaj płacę za to cenę".
Do sieci wyciekło kontrowersyjne wideo w Magdą Gessler w roli głównej. Na platformie X (dawniej Twitter) opublikował je Janusz Palikot. Film pokazuje, jak restauratorka i biznesmen bawią się podczas wspólnej kolacji. Celebrytka używa licznych wulgaryzmów, ale to dopiero początek. Ten film może ją pogrążyć.
Kuba Wojewódzki zakończył współpracę z Januszem Palikotem, o czym poinformował w obszernym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Działacz społeczny Jan Śpiewak ostro skomentował działania "króla TVN". - Próbuje wyprzedzić dramatycznie pogarszającą się sytuację i uciec od odpowiedzialności - odniósł się do afery aktywista.
Wierzyciele Manufaktury Piwa Wódki i Wina zaakceptowali propozycję układu, o której wcześniej wspominał Janusz Palikot. W firmie Tenczynek Dystrybucja sytuacja przedstawia się trochę inaczej. Co dalej z biznesem?
Nad głową Janusza Palikota od dawna zbierają się czarne chmury. Mimo problemów finansowych biznesmen zdecydował się na zakup nieruchomości w prestiżowej lokalizacji, w okolicy Kazimierza Dolnego. Niestety imponującą willą nie nacieszył się zbyt długo — posiadłość zmieniła właściciela już po kilku miesiącach.
"Zainwestowaniem ok. 50 mln dolarów w Manufakturę Piwa Wódki i Wina, której akcjonariuszami są Janusz Palikot i Kuba Wojewódzki, są wstępnie zainteresowane dwa fundusze z USA" - takie informacje przekazał Janusz Palikot. Aktualnie wierzyciele decydują o dalszych losach jego dwóch spółek alkoholowych.
Współzałożyciel będącej na skraju bankructwa spółki Manufaktura Piwa Wódki i Wina nie gryzie się w język. Janusz Palikot uważa, że inwestorzy firmy mogą nie odzyskać swoich środków. "W pierwszej kolejności są wierzyciele" - mówi biznesmen, który zastawił dwa domy w celu spłaty długów.
Janusz Palikot odniósł się do sytuacji w Grupie Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Jego alkoholowy holding ma blisko 170 mln długu, a ten nadal rośnie. Wciąż wielu pracowników oczekuje na swoje zaległe wypłaty. Nadzieją na uratowanie MPWiW jest trwające postępowanie układowe. Janusz Palikot w półgodzinnym nagraniu odniósł się do sytuacji spółki. Oto, co powiedział.
Grupa Manufaktura Piwa Wódki i Wina zadłużona jest na ponad 170 milionów złotych. To nieoficjalne informacje podane przez reprezentującego inwestorów Marka Maślankę, który opublikował w internecie raport o stanie finansów spółki. Co więcej, część zadłużenia oprocentowane jest na 240 proc. To kolejny problem dla Janusza Palikota i Jakuba Wojewódzkiego, czyli głównych pomysłodawców alkoholowego holdingu.
Janusz Palikot i Jakub Wojewódzki nie mają ostatnio dobrej passy. Ich wspólny holding jest pod lupą urzędu skarbowego. Spółka ma zalegać ze spłatą odsetek od zaciąganych kredytów. W sprawie wypowiedział się nawet wiceminister finansów.
Nad Januszem Palikotem i Kubą Wojewódzkim zbierają się czarne chmury? Sam wiceminister finansów polecił, aby spółka byłego polityka oraz gwiazdora telewizji została skontrolowana przez skarbówkę. Zgodnie z treścią uzasadnienia biznesmeni zalegają z płatnościami.
Warszawski sąd uznał, że Janusz Palikot, Jakub Wojewódzki oraz ich wspólnik złamali ustawę o wychowaniu w trzeźwości, reklamując alkohol w internecie. Pierwszy z nich zapłaci 80 tysięcy kary, a drugi 70. Jednak prokuratura chce się odwołać od tego orzeczenia i domaga się zdecydowanie większej kary.
Jan Śpiewak odniósł się do wyroku, który zapadł w sprawie reklamowania alkoholu przez Kubę Wojewódzkiego i Janusza Palikota. Działacz społeczny i aktywista cieszy się z rozstrzygnięcia i informuje, że dalej będzie składał zawiadomienia o działaniach mężczyzn.
Warszawski sąd skazał Janusza Palikota, Jakuba Wojewódzkiego oraz ich wspólnika na karę grzywny za reklamowanie napojów alkoholowych w internecie - podaje "Super Express".
Prokuratura Rejonowa w Warszawie postawiła byłemu posłowi Januszowi P., gwiazdorowi TVN Jakubowi W. i ich wspólnikowi Tomaszowi Cz. zarzuty. Chodzi o przestępstwo z art. 13 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zagrożone karą grzywny w wysokości nawet pół miliona złotych. Teraz do całej sprawy na Instagramie odniósł się Janusz P. - Alkohol jest dla ludzi - tłumaczy biznesmen.
Prokuratura Rejonowa w Warszawie postawiła byłemu posłowi Januszowi P., showmanowi Kubie W. oraz ich wspólnikowi zarzuty. Jak dowiedział się "Super Express", mężczyźni naruszyli prawo, reklamując napoje alkoholowe w internecie. Co im teraz grozi?