Ze Stanów Zjednoczonych napływają kolejne dobre informacje na temat zdrowia Jeremy'ego Rennera. Wszystko wskazuje, że gwiazdor Marvela, który uległ poważnemu wypadkowi na początku roku, ma się coraz lepiej. Na najnowszym nagraniu widać, że stanął na nogi.
Jeremy Renner po raz pierwszy od czasu, kiedy doznał poważnych obrażeń w wypadku w pobliżu swojego domu w Lake Tahoe w stanie Nevada, pokazał się publicznie. Aktor widziany był w samochodzie w Beverly Hills w Kalifornii.
Jeremy Renner po strasznym wypadku z pługiem śnieżnym nie poddaje się w walce o zdrowie. 7 stycznia, w swoje 52. urodziny zamieścił trzecie zdjęcie ze szpitala, w którym przebywa, dziękując lekarzom za pomoc. Gwiazdor filmów Marvela przeszedł już dwie operacje, jednakże wnioskując po jego postach w mediach społecznościowych, humor go nie opuszcza.
Jeremy Renner ma za sobą już dwie operację po wypadku, jakiemu uległ na początku roku przy odśnieżaniu swojej posesji. Aktor właśnie pokazał zdjęcie ze szpitala.
Jeremy Renner miał poważny wypadek w trakcie odśnieżania i trafił do szpitala. Rzecznik aktora wstrząsnął fanami, oświadczając, że idol jest "w krytycznym, ale stabilnym stanie". Dziś wiemy już więcej o tym, co dokładnie się stało. Podano także informacje o jego stanie. Wiadomo, że gwiazdor przeszedł operację, jest przytomny i rozmawia. Głos zabrała jego rodzina.
51-letni gwiazdor z filmów Marvela przebywa w stanie "krytycznym, ale stabilnym" w szpitalu, po tym, gdy przejechał sobie nogę pługiem śnieżnym. Mężczyzna w ostatni dzień 2022 roku próbował oczyścić ścieżkę z zasypanego śniegiem rancza. Okazuje się, że przed śmiercią na miejscu uchroniła go tylko natychmiastowa reakcja sąsiada.
Jeremy Renner, aktor znany z roli Clinta Bartona "Hawkeye" w filmach Marvela oraz produkcji "Mission Impossible", trafił do szpitala. Jak informuje jego rzecznik, 51-latek jest w stanie krytycznym, ale stabilnym. Przyczyną hospitalizacji był wypadek podczas odśnieżania. Do regionu, w którym mieszka aktor, w Sylwestra dotarła potężna zamieć śnieżna.