Tego nikt się nie spodziewał. Jeden z najbardziej zaufanych przyjaciół Michaela Jordana oraz zarządca marki Jordan - Larry Miller - w rozmowie ze "Sports Illustrated" przyznał się do morderstwa, które popełnił 56 lat temu. - To zjada mnie od środka - przyznał.
Michael Jordan po raz kolejny udowodnił, że ma wielkie serce i chętnie dzieli się swoimi pieniędzmi z potrzebującymi.