Wypowiedzi Jacka Siewiery na temat jego pracy anestezjologa przy zabiegach przerywania ciąży wzbudziły ogromne kontrowersje. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wymieniany jako potencjalny kandydat PiS na prezydenta, spotkał się z ostrą krytyką prawicy.
Temat legalnej aborcji wrócił do Sejmu, a we wtorek specjalna komisja zebrała się by omówić projekty proponowane przez każdą z partii. Opiniować mogła je także strona społeczna, nie zabrakło więc też największej antyaborcyjnej fundamentalistki - Kai Godek. Jej słowa zszokowały zebranych na tyle, że przewodnicząca komisji odebrała jej głos.
Posłowie skierowali do dalszych prac wszystkie cztery projekty ustaw dotyczące aborcji. Zajmie się nimi komisja nadzwyczajna. Kaja Godek, znana aktywistka antyaborcyjna, skomentowała wyniki głosowania w Sejmie.
W czwartek (11 kwietnia) rozpoczęła się debata dotycząca czterech projektów liberalizujących przepisy aborcyjne. Pod Sejmem pojawili się przeciwnicy aborcji, w tym znana aktywistka Kaja Godek.
– Ukraińcy prą do władzy w Polsce – napisała na platformie X Kaja Godek, a na dowód zamieściła zdjęcie plakatu wyborczego Anny Tymoshenko, kandydującej do Rady Miasta Częstochowa. Sęk w tym, że kandydatka jest Polką, a Godek wzięła oficjalne barwy miasta Częstochowa za barwy państwowe Ukrainy.
Sejm odrzucił projekty złożone przez m.in. Ordo Iuris oraz Kaję Godek. "Tak dla rodziny, nie dla gender" miało umożliwić wypowiedzenie konwencji stambulskiej, zaś "Stop LGBT" byłoby wykluczeniem osób nieheteroseksualnych z życia publicznego.
Kaja Godek wdała się w polemikę z merem Lwowa Andrijem Sadowym, który skrytykował blokadę na granicy polsko-ukraińskiej. Działaczka prolife poszła o krok za daleko i stwierdziła, że "Lwów powinien wrócić do Polski". Na oburzający wpis zareagował nawet Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Kaja Godek znana jest przede wszystkich ze swoich poglądów na temat aborcji. Tym razem zabrała jednak głos w sprawie jakości powietrza w Warszawie. Skomentowała interwencję stołecznej Straży Miejskiej. Funkcjonariusze ukarali stolarzy z Białołęki, którzy zatruwali dymem okolicę. Godek stanęła w ich obronie.
Wyniki wyborów parlamentarnych wywołują potężne emocje. Wszystko wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość odniesie trzecie zwycięstwo z rzędu, ale to opozycja może sprawować rządy dzięki większej ilości posłów w Sejmie. Kaja Godek postanowiła skomentować sondażowe dane. Internauci zwrócili jej uwagę na jedną rzecz.
Krzysztof Śmiszek opublikował wideo, które stało się hitem TikToka. Poseł podczas sejmowych obrad nagrał swoją reakcję na przemówienie Kai Godek. W finalnej wersji nagrania jako podkładu muzycznego użył hitu Malika Montany.
We wtorek wieczorem, 7 marca, Sejm odrzucił obywatelski projektu nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży i innych ustaw. Przewidywał on karanie więzieniem za m.in. informowanie o tym, że poza granicami Polski obowiązuje inne prawo.
Kaja Godek - podobnie jak wiele innych osób publicznych - postanowiła skomentować gest amerykańskiego zespołu Black Eyed Peas na "Sylwestrze Marzeń" w Zakopanem. Muzycy wystąpili w tęczowych opaskach na ramieniu, wyrażając tym samym swoje wsparcie dla społeczności LGBT. "Wstyd. Nie do obrony!" - grzmiała na Facebooku aktywistka antyaborcyjna.
Kaja Godek przekazała radosne wieści. Znana aktywistka antyaborcyjna urodziła czwarte dziecko. - Lubię mieć dzieci, lubię być kobietą - napisała w poście na Facebooku.
Jest finał głośnej sprawy dotyczącej znieważenia Kai Godek przez Monikę "Pacyfkę" Tichy. We wtorek szczeciński sąd ogłosił wyrok. Aktywistka została uznana za winną zarzucanych jej czynów.
Kaja Godek została pozwana przez aktywistę LGBT Barta Staszewskiego. Działaczka pro-life nie stawiła się jednak na ostatniej rozprawie. Swoją nieobecność tłumaczy tym, że jej lekarz "zdecydowanie odradza jej dalszych wyjazdów".
Kaja Godek spodziewa się czwartego dziecka. Aktywistka pro-life pochwaliła się w mediach społecznościowych wyjątkową sesją ciążową. "Pośród dziesiątek spraw związanych z obroną życia jest też pro-life w praktyce" - napisała.
W sobotę 29 stycznia Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przekazał za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych informację o karze dla kierowcy "płodobusa". To efekt zawiadomienia, które złożył prezes ośrodka - Konrad Dulkowski - wraz z Małgorzatą Tarniewską.
Przyznany został niechlubny tytuł "Dzbana Roku 2021". W plebiscycie, za który odpowiada "Tygodnik Nie" i instagramowy profil "Make Life Harder", zwyciężył odnotował Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki z PiS.