Gdyby nie tragiczna śmierć, kontrowersyjny dziennikarz TVN, Kamil Durczok 6 marca skończyłby 56 lat. Z tej okazji w jednym z wywiadów jego była żona Marianna Dufek wspomniała największego przyjaciela Durczoka, owczarka Dymitra, który odszedł krótko po śmierci dziennikarza.
W czwartek (16 listopada br.) minęły dokładnie dwa lata, odkąd zmarł Kamil Durczok. Przyczyną śmierci znanego dziennikarza i prezentera telewizyjnego było zaostrzenie przewlekłej choroby i zatrzymanie krążenia. Teraz brat gwiazdora - Dominik Durczok - opowiedział w rozmowie z tabloidem "Fakt", jak bliscy uczczą o nim pamięć.
16 listopada br. miną dokładnie dwa lata od śmieci niezapomnianego Kamila Durczoka. Powodem zgonu dziennikarza okazało się zaostrzenie przewlekłej choroby i zatrzymanie krążenia. Teraz była żona prezentera, Marianna Dufek, opublikowała na swoim koncie na Facebooku jego zdjęcie z młodości. Komentujący nie kryli podziwu.
Był wielką gwiazdą, prawdopodobnie jednym z najbardziej lubianych prezenterów dzienników telewizyjnych XXI wieku. Kamil Durczok zmarł 16 listopada 2021 roku. Polska pamięta go przede wszystkim z roli prowadzącego główne wydanie "Faktów" TVN, zmarł po ciężkiej chorobie. Postanowiliśmy odwiedzić jego grób. Widok był niezwykle poruszający.
Julia Oleś przez dwa lata była związana z Kamilem Durczokiem. Po rozstaniu udało jej się ułożyć życie na nowo i dziś jest w szczęśliwej relacji z kucharzem Tomaszem. Influencerka wyznała teraz jak żyje jej się w dużej, patchworkowej rodzinie.
Julia Oleś znalazła się w obsadzie nowego sezonu "Hell's Kitchen". Wcześniej natomiast gościła w mediach za sprawą związku z Kamilem Durczokiem. Teraz zapytano ją o dziennikarza, który zmarł w listopadzie 2021 roku.
Pod koniec 2021 roku zmarł Kamil Durczok. Popularny dziennikarz pozostawił po sobie niemały spadek, który okazał się sporym kłopotem dla jego syna. Chłopak podjął już decyzję ws. majątku po ojcu.
Kamil Durczok zostawił po sobie owczarka niemieckiego o imieniu Dymitr. Po śmierci dziennikarza, jego mama zaopiekowała się czworonogiem. Teraz jednak brat Kamila Durczoka przekazał smutne wieści.
Niedawno pojawiły się informacje, że Patryk Vega zamierza nagrać film, w którym przedstawiona zostanie historia Kamila Durczoka. Pomysłem stworzenia produkcji o zmarłym dziennikarzu nie jest zachwycona jego była żona, czyli Marianna Dufek.
Młodszy brat Kamila Durczoka, po wielu miesiącach przerwał milczenie i udzielił w "Fakcie" wywiadu. Dominik Durczok opowiedział m.in. o długiej i bolesnej walce brata z alkoholizmem.
Była żoną Durczoka przez wiele lat. Marianna Dufek w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem dla "Fashion Magazine" po raz pierwszy poruszyła trudne wątki wokół śmierci byłego męża. Padły dwa mocne wyznania.
Marianna Dufek przez 20 lat była żoną Kamila Durczoka. Teraz kobieta po raz pierwszy od śmierci byłego męża zgodziła się na udzielenie wywiadu. W emocjonalnej rozmowie z "Fashion Magazine" zdradziła m.in. dlaczego wspierała dziennikarza nawet w obliczu afer i skandali, w które był zamieszany.
30. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się już w tę niedzielę (30 stycznia). Temu szlachetnemu przedsięwzięciu tradycyjnie towarzyszą liczne licytacje. Na jedną z aukcji trafiła wyjątkowa pamiątka po zmarłym w listopadzie Kamilu Durczoku.
Jak dowiedział się jeden z plotkarskich portali, syn Kamila Durczoka nie przyjmie spadku po zmarłym ojcu. 25-latek nie miał w zasadzie innego wyboru.
Pomponik donosi, że syn Kamila Durczoka podjął decyzję w sprawie spadku po zmarłym ojcu. Z ustaleń prasy wynika, że postanowił go odrzucić. Uznał, że nie chce walczyć z komornikami i bankami.
Kamil Durczok nie sporządził testamentu, w związku z czym jedynym spadkobiercą jest jego pierworodny syn. Tymczasem okazuje się, że sytuacja dotycząca majątku dziennikarza jest skomplikowana.
Śmierć Kamila Durczoka była wielkim ciosem zarówno dla jego bliskich, jak i fanów. Teraz głos zabrała była żona dziennikarza. Zdobyła się na bardzo szczere wyznanie.
Prochy Kamila Durczoka trafiły do grobu rodzinnego, w którym wcześniej pochowano jego ojca. Na pogrzeb przyszło wiele osób, ale przeważnie byli to bliscy dziennikarza.