Wypowiedzi Jacka Siewiery na temat jego pracy anestezjologa przy zabiegach przerywania ciąży wzbudziły ogromne kontrowersje. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wymieniany jako potencjalny kandydat PiS na prezydenta, spotkał się z ostrą krytyką prawicy.
W miniony piątek w domu kandydata na prezydenta Katowic pojawili się funkcjonariusze policji. Sytuacja była na tyle poważna, że polityk trafił do policyjnej izby zatrzymań, gdzie spędził dwie noce. Prokuratura postawiła mu zarzuty. Radni komitetu Katowice 2050 apelują o to, żeby wycofał się z ubiegania się o fotel prezydenta.