Do kuriozalnej sytuacji doszło w jednym ze sklepów sieci Biedronka. Pewna kobieta została oskarżona o kradzież czteropaku piwa bezalkoholowego. To wszystko przez kasę samoobsługową, która popełniła błąd. Jednak ochrona dyskontu jak i jego kierowniczka nie słuchali wyjaśnień kobiety i wezwali policję. Do akcji wkroczył także mąż kobiety z ośmiotygodniowym synkiem na rękach.
38-letnia kobieta dwukrotnie ukradła różnego rodzaju artykuły w sklepie ogólnospożywczym na łączną kwotę ponad 600 zł. Przy kasie samoobsługowej płaciła jedynie za bułkę. Teraz odpowie za kradzież, za którą grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
Ta kobieta ma naprawdę sporo grzeszków na swoim sumieniu. Chytra 43-latka z Białegostoku (woj. podlaskie) oszukiwała w paskudny sposób w sklepie podczas płacenia. Umieszczała na kasie samoobsługowej różne produkty, a następnie... liczyła je jako tańsze. W końcu jednak wpadła jak śliwka w kompot. Nie wywinie się już od odpowiedzialności.
47-letnia klientka jednego z marketów na Piaskowej Górze w Wałbrzychu mocno się przeliczyła. Swoje produkty kasowała przy kasie samoobsługowej. W koszyku miała całą gamę warzyw i owoców, ale na paragonie widniały tylko... buraki czerwone. Dzięki czujności pracowników wałbrzyszanka trafiła ostatecznie w ręce funkcjonariuszy.
Oławscy policjanci poinformowali o interwencji, którą przeprowadzili w jednym z supermarketów. Pewien mężczyzna dokonał oszustwa podczas ważenia na kasie samoobsługowej. Za swój haniebny czyn może teraz trafić do więzienia.
Chciał zaoszczędzić dwadzieścia złotych, teraz grozi mu kara więzienia nawet do ośmiu lat. Sprytny 24-latek z Zabrza próbował oszukiwać na kasie samoobsługowej, nie wiedział jednak, jak duże mogą być tego konsekwencje.
Sieć Aldi bardzo szybko zrezygnowała z kas samoobsługowych, które niedawno zostały uruchomione w jej oddziale w Kolonii. Dyskont poinformował, że taka decyzja jest spowodowana zbyt dużą liczbą kradzieży.
67-letnia mieszkanka Tarnowskich Gór kilka dni temu robiła zakupy w Biedronce. Rachunek wyniósł 38 zł. Seniorka twierdzi, że gdy płaciła za zakupy przy kasie samoobsługowej nie zadziałało urządzenie do płatności zbliżeniowych. Na miejsce wezwano policję. Kobieta została ukarana mandatem. Incydent komentuje przedstawiciel sieci Biedronka.
Coraz częściej w kasach samoobsługowych w sklepach dochodzi do kradzieży. O taką została oskarżona 47-latka z Ząbkowic Śląskich w woj. dolnośląskim. Zważyła banany, ale oznaczyła je jako jabłka w promocyjnej cenie. Kobiecie groziło nawet osiem lat więzienia. Według informacji o2.pl, policja podjęła decyzję w jej sprawie.
W jednym z hipermarketów na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego 35-letnia kobieta zrobiła zakupy, korzystając z kasy samoobsługowej. Zamiast jednak zeskanować kody z zestawu gier i książki, wprowadziła dwukrotnie kod kreskowy z kwiatka doniczkowego. W ten sposób zaniżyła wartość produktów na paragonie. Nieuczciwej klientce grozi nawet do 8 lat więzienia.
Kasy samoobsługowe ułatwiają i przyspieszają pracę w wielu sklepach. Problem w tym, że zarówno one, jak i terminale płatnicze, nie są regularne czyszczone po każdym z klientów. Wyniki badań brytyjskich naukowców nie napawają optymizmem.
W jednym ze sklepów na terenie Ząbkowic Śląskich w woj. dolnośląskim 47-latka postanowiła zapłacić za zakupy przy kasie samoobsługowej. Zważyła banany, ale oznaczyła je jako jabłka w promocyjnej cenie. Kobieta bardzo się zdziwiła, gdy po zapłaceniu podszedł do niej pracownik ochrony. Sprawczyni grozi teraz nawet do 8 lat więzienia.
W jednym z hipermarketów na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego 38-letnia kobieta dokonała oszustwa. Na kasie samoobsługowej włożyła do dwóch torebek różnego rodzaju artykuły spożywcze i chemiczne, po czym zważyła je jako jabłka. W ten sposób zaniżyła ich wartość na paragonie. Kobiecie grozi teraz nawet do 8 lat więzienia.
Uważni klienci z pewnością dostrzegli, że kasy samoobsługowe w Lidlu wyposażone są w sześć przycisków, których przeznaczenie pozostawało wielką niewiadomą. Dziennikarze portalu o2.pl zapytali popularną sieć, do czego one służą. Oto odpowiedź!
Do nietypowej sytuacji doszło w jednym ze sklepów sieci Biedronka. Nieuczciwy klient włożył do koszyka klocki LEGO, jednak nie zamierzał za nie płacić. Poszedł do kasy samoobsługowej, po czym nabił produkt jako... buraki. Oszustwu zapobiegli czujni pracownicy.