37-letni kierowca tira, który staranował auta na S7 w Borkowie k. Gdańska, usłyszał zarzuty spowodowania katastrofy drogowej. W wyniku wypadku zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Teraz sąd zdecydował, że mężczyzna będzie pod dozorem policyjnym i siedem razy w tygodniu musi stawiać się na komisariacie.
Polski kierowca tira został skazany na 6 lat więzienia na Białorusi. Tamtejsze władze oskarżyły mężczyznę o spowodowanie śmiertelnego wypadku. W rzeczywistości jest niewinny. "Liczymy, że władze białoruskie się opamiętają" - mówi rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych.