Obywatele wielu krajów werbowani są przez Rosję do walki na Ukrainie. Mamieni są fałszywymi obietnicami wysokich wynagrodzeń i świadczeń. Władze w Kolombo postanowiły działać. W planach wysłanie delegacji do Moskwy i ściągnięcie obywateli do kraju.
Sri Lanka zmaga się z potężnym kryzysem. W sobotę w kraju wybuchł jeden z największych antyrządowych protestów w historii. Tysiące obywateli mających dość pogłębiającego się kryzysu gospodarczego wyszło na ulice, szturmowało budynki rządowe i prezydencką willę. W rozmowie z o2.pl Polka mieszkająca na Sri Lance opowiedziała o tym, jak wyglądały protesty i jak w tej chwili wygląda życie w kraju, który ogłosił bankructwo.
"LOT stanął na wysokości zadania, ale ostatecznie pochwalę, jak znajdę się w kraju" - mówi nam ze spokojem jeden z Polaków, który znalazł się wśród 232 pechowych pasażerów. Z powodu awarii maszyna LOT-u utknęła na Sri Lance. Według informacji naszego rozmówcy, pechowi turyści wylecą z Kolombo jeszcze w niedzielę lub najpóźniej w poniedziałek rano. Część z nich już opuściła azjatycką stolicę.<br /> <br />