Pani Joanna wzięła kredyt na mieszkanie we frankach szwajcarskich. W pewnym momencie raty wzrosły tak znacząco, że zmagająca się z depresją dwubiegunową kobieta nie była w stanie dłużej ich spłacać. Mieszkanie warte blisko milion złotych zlicytowano za mniej niż połowę kwoty, a kobieta została eksmitowana do lokalu bez ogrzewania i elektryczności. Bulwersującą sprawę nagłośnili dziennikarze "Interwencji" Polsatu.
Za pomocą fałszywej wiadomości oszuści wyłudzili od komorników hasła do portalu Krajowej Rady Komorniczej. To portal, na którym znajdują się obwieszczenia o licytacjach m.in. zajętych nieruchomości. Hakerzy umieścili na nich fałszywe obwieszczenia o licytacjach. Ci, którzy się na nie zapisali, wpłacili wadium. Pieniądze trafiły prosto na konto bankowe złodzieja.
Na rachunek bankowy pewnego mężczyzny z woj. kujawsko-pomorskiego wpłynęły 3 tys. zł przeznaczone na zakup węgla. To tzw. dodatek węglowy. Pieniądze szybko jednak zniknęły, trafiając na konto jednej z kancelarii komorniczych. Takie sytuacje mogą się powtarzać.
Emeryci mogą być łatwym celem dla komornika, bo ściągnięcie długu z ich świadczenia jest bardzo proste. Kiedy nie dają rady spłacać zobowiązań, sprawa trafia do sądu, a sąd wystawia nakaz zapłaty. Obowiązują jednak pewne zasady.
44-letni przedsiębiorca wygrał w sądzie 9 tys. złotych odszkodowania, które chciał zainwestować. Nie zdążył, ponieważ pieniądze zajęła pani komornik, mimo tego, że mężczyzna miał ugodę z bankiem. Oddała po trzech latach, kiedy zmusił ją do tego sąd. Teraz przedsiębiorca walczy o 100 tys. złotych odszkodowania.
Ma na imię Małgorzata, tak samo jak zadłużona. Zgadzają się też imiona ich rodziców. To wystarczyło komornikowi, aby wystawił na licytację działkę i las należące do kobiety, o czym "dłużniczka" dowiedziała się z ogłoszenia.
To była absurdalna sprawa. Rolnikowi odebrano i zlicytowano ciągnik, mimo że nic nikomu nie był winny. Po prawie siedmiu latach sąd zdecydował: komornik i asesor muszą zapłacić rolnikowi ponad 46 tys. zł zadośćuczynienia.
Syn Andrzeja Leppera jest kompletnym bankrutem. Na poczet długów miał zostać zlicytowany jego dom. Nie było jednak chętnych do zakupu nieruchomości.
62-letni były już komornik dokonywał egzekucji komorniczych od dłużników, jednak pieniędzy nie oddawał wierzycielom. Mężczyzna przywłaszczył sobie blisko 2,5 miliona złotych. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.
Emerytce z Opola bank zajął trzynastą emeryturę. Zrobił to na polecenie komornika, który w ten sposób chciał dokonać egzekucji długów. Problem jednak w tym, że emerytury, podobnie jak alimenty, czy 500+ należą do tzw. świadczeń chronionych.
Komornik zaczął nękać dłużnika, gdy ten przez kilka lat nie zapłacił grzywny. Kara została nałożona na mężczyznę w 2013 roku. Należność urosła do niebagatelnej kwoty. Dłużnik, rozeźlony zachowaniem komornika, postanowił się zemścić. Brytyjczyk przywiózł 1,2 tys. funtów w jednopensówkach.
Pracownik magistratu w Ahlen w Nadrenii Północnej-Westfalii dodał w internecie ogłoszenie o sprzedaży mopsa. Okazało się, że pies został zabrany rodzinie z trojgiem dzieci.
Tą sprawą żyła Polska. Komornik z Łodzi zajął i zlicytował wartą 100 tys. zł maszynę, pomimo że jej właściciel nie miał żadnego długu. Teraz urzędnik wypowiedział się przed sądem. Nie wykazał skruchy.