Prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol wywołał niemałe zamieszanie w relacjach między swoim krajem a USA. Seul do tej pory był neutralny nuklearnie ze względu na swój pakt z Waszyngtonem. Jednak Yoon zapowiedział, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to Korea Południowa może szybko zdobyć broń nuklearną.
Kim Jo Dzong, siostra przywódcy Korei Północnej skrytykowała USA i Radę Bezpieczeństwa ONZ. W ostrych słowach mówiła o zwołanym przez nie posiedzeniu w sprawie prób rakietowych Pjongjangu. Same Stany Zjednoczone Dzong porównała do "szczekającego psa sparaliżowanego strachem".
Prezydent Stanów Zjednoczonych zwrócił się z apelem do międzynarodowej opinii publicznej. Donald Trump domaga się, aby państwa wspólnie dopilnowały wypełnienia zobowiązań przez Kim Dzong Una. Strona amerykańska złożyła także ważną deklarację.
Donald Trump wysłał list do Kim Dzong Una, w którym opisał swoje plany rozwoju stosunków dyplomatycznych pomiędzy USA i Koreą Północną. Wyraził też chęć współpracy w walce z epidemią koronawirusa. W tym samym czasie Korea przeprowadziła kolejne testy rakietowe.
Dyktator Korei Północnej, Kim Dzong Un, wyprowadził niespodziewany atak zaledwie kilka dni po szczycie z Donaldem Trumpem w Panmundżomie. Podczas spotkania w strefie zdemilitaryzowanej między obydwoma państwami koreańskim obaj przywódcy uśmiechali się i zapewniali o przyjaźni. Teraz Korea Północna nagle zmieniła ton wobec Stanów Zjednoczonych.