Jeszcze niedawno Władimir Putin oferował innym krajom pomoc ze szczepionką przeciwko COVID-19. Okazuje się, że Rosja sama potrzebuje pomocy.
Podczas gdy świat zmaga się z pandemią koronawirusa, czołowy belgijski ekspert w dziedzinie chorób zakaźnych ostrzega, że kolejna pandemia to tylko kwestia czasu.
Na początku listopada w synagodze w Nowym Jorku zorganizowano wesele, w którym brało udział kilka tysięcy gości. Władze przekazały, że organizatorzy zostaną ukarani grzywną w wysokości 15 tys. dolarów za naruszenie ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa.
WHO przeprowadza dochodzenie, które ma na celu znalezienie odpowiedzi na pytanie, które zadaje sobie cała ludzkość: gdzie rozpoczęła się pandemia koronawirusa? Organizacja ma m.in. współpracować z naukowcami, których badania sugerują, że wirus SARS-CoV-2 mógł znajdować się we Włoszech kilka miesięcy przed odkryciem go w Chinach.
Mimo że badania nad rosyjską szczepionką nie dobiegły jeszcze końca, Kreml chce ją jak najszybciej wypuścić w świat. Zachwala, że jest dużo lepsza niż szczepionki zachodnie, a niektórzy propagandziści straszą nawet, że użycie szczepionki zagranicznej mogą zamienić człowieka... w małpę.
Jak informuje czasopismo "BMJ Respiratory Open", metoda wspomagania oddychania CPAP, którą stosuje się u osób z bezdechem sennym, może również ratować życie chorych na COVID-19.
Chińscy naukowcy twierdzą, że mają dowody na to, iż koronawirus nie pochodzi z Wuhan. Sugerują, że wirus SARS-CoV-2 powstał w Indiach podczas fali upałów latem ubiegłego roku.
W Danii trwa masowy ubój norek zarażonych koronawirusem. Zwierzęta są usypiane, a ich ciała umieszczane w zbiorowych grobach. Osoby, które zajmują się tym procesem, zaobserwowały mrożące krew w żyłach zjawisko. Nieżywe już osobniki zaczęły wydostawać się spod ziemi.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podzieliła się niepokojącymi wnioskami. Jak wynika z obliczeń ekspertów, za nami najwyższy tygodniowy przyrost liczby zakażeń. W ciągu siedmiu dni na COVID-19 zachorowało kilka milionów osób z całego świata. Co minutę umiera średnio mniej więcej 7 zakażonych pacjentów.
Najnowsze badania, opublikowane przez Bank Anglii, rozwiewają wiele wątpliwości w kontekście możliwości zakażenia się koronawirusem poprzez dotykanie banknotów. Ryzyko istnieje, jednak nie jest tak duże, jak sądzono.
Naukowcy bacznie obserwowali pacjentów z Wuhan, którzy wyzdrowieli z COVID-19. Z ich badań wynika, że koronawirus może mieć długoterminowe konsekwencje zdrowotne dla ludzi.
Amerykański lekarz zamieścił w internecie niecodzienny film. Pokazuje on, jak wyglądają ostatnie chwile przed śmiercią osoby chorej na COVID-19. Medyk chciał w ten sposób zwrócić uwagę na konieczność noszenia maseczek ochronnych, chroniących przed rozprzestrzenianiem koronawirusa.
Kiedy skończył się alkohol, na stół postawili... płyn do dezynfekcji. To musiało się skończyć tragicznie. Po wypiciu tego preparatu nie żyje siedem osób.
Szacuje się, że w naszym kraju blisko 80 proc. osób przechodzi COVID-19 bezobjawowo. Nie jest niestety tak, że jeśli nie mamy objawów, to nie dotkną nas również powikłania. A jak w ogóle sprawdzić, czy mieliśmy już koronawirusa?
Szczepionka na koronawirusa opracowana w Wielkiej Brytanii przez AstraZeneca i Uniwersytet Oksfordzki może mieć nawet do 90 proc. skuteczności. Okazuje się, że tak dobry rezultat jest wynikiem... błędu naukowców. Pracownicy laboratorium mieli podać ochotnikom błędną dawkę preparatu.
Naukowcy dokonali zaskakującego odkrycia. W zamrażarkach laboratoryjnych w Japonii i Kambodży odnaleziono koronawirusy blisko spokrewnione z SARS-CoV-2. Naukowcy twierdzą, że wszystko wskazuje na to, że koronawirus odpowiedzialny za pandemię nie był zupełnie nowym wirusem, który nagle pojawił się w Wuhan.
Rosyjscy naukowcy twierdzą, że ich szczepionka na koronawirusa jest skuteczna w 91,4 procentach. Chociaż na pierwszy rzut oka to wynik słabszy niż amerykańskich koncernów, badacze przekonują, że szczepionka pomoże uratować wiele ludzkich żyć. Wszystko przez jej niską cenę.
O tym objawie koronawirusa nie mówi się zbyt wiele. Okazuje się, jednak, że w niektórych krajach jest kluczową oznaką zakażenia. Mowa tu o bólu oczu i przekrwieniu spojówek.