Naukowcy odkryli związek między promieniowaniem kosmicznym a trzęsieniami ziemi. Projekt CREDO, zainicjowany w 2016 r. przez Instytut Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk (IFJ PAN) w Krakowie, ma na celu analizę możliwości przewidywania trzęsień ziemi na podstawie pomiarów promieniowania kosmicznego.
Czy we wszechświecie żyją obcy i czy ich spotkamy? Na Ziemi wciąż zadajemy sobie to pytanie i niestrudzenie zmierzamy w stronę nieznanego. Człowiek ma wrócić na Księżyc, chce też dokonać podboju Marsa, a potem być może innych planet. A co z życiem pozaziemskim? Uczeni wiedzą, kiedy uda się nam je odkryć.
David Charles Grusch nie ma wątpliwości, że w kosmosie istnieje inna cywilizacja niż nasza. Były pracownik Departamentu Obrony USA twierdzi, że Stany Zjednoczone posiadają statki kosmiczne pozaziemskiego pochodzenia – wynika z wywiadu, który z 36-latkiem przeprowadził portal The Debrief.
Poszukiwania życia pozaziemskiego to fascynujący temat nie tylko wśród naukowców, ale również dla wielu z nas. Najnowsze badania sugerują, że pewne charakterystyczne i powtarzające się sygnały z centrum Drogi Mlecznej mogą być nadawane przez obcą cywilizację.
Naukowcy z Washington University w St. Louis odkryli metodę sztucznego wywoływania hibernacji i jeśli ta sprawdzi się u człowieka, wówczas dojdzie do przełomu w podróżach kosmicznych. Na razie badania na szczurach dały kapitalne wyniki.
Misja Apollo 10 była ostatnią amerykańską załogową misją doświadczalną przed zaplanowanym lądowaniem człowieka na Księżycu. W jej trakcie moduł księżycowy "Snoopy" odłączył się od głównego modułu "Charlie Brown", zbliżył do powierzchni Srebrnego Globu i krążył wokół niego. W trakcie tego zadania załoga "Snoopy'ego" słyszała dziwne dźwięki po drugiej stronie Księżyca. Udało się je zarejestrować, ale NASA zdecydowała się je upublicznić dopiero 50 lat później.
Zdarzenie o nazwie AT2021lwx zostało zarejestrowane w 2020 roku. Była to eksplozja 10 razy jaśniejsza od wszystkich, jakie do tej pory udało się zarejestrować astronomom. Co więcej - ślad po niej jest nadal widoczny, podczas gdy ślady większości tzw. supernowych są widoczne jedynie przez kilka miesięcy.
Łazik Curiosity, który przemierza powierzchnię Czerwonej Planety i dokumentuje swoje znaleziska, tym razem natknął się na specyficzną skałę. Zdaniem niektórych przypomina ona książkę. Jeśli rzeczywiście "należała" do kosmitów, to najwidoczniej są oni bardzo mali!
Jak czytamy w dzienniku "Daily Mail", pierwsza załogowa misja na Marsa może składać się z samych kobiet. Dlaczego? Zdaniem badaczy, to optymalne rozwiązanie, a panie poradzą sobie w drodze na Czerwoną Planetę znacznie lepiej od panów. Pierwszym testem będzie załogowa wyprawa na Księżyc.
Po raz pierwszy astronomowie zarejestrowali gwiazdę połykającą "jednym haustem" gazowego olbrzyma o wielkości co najmniej Jowisza. Jak donosi CBS News, "eksperci twierdzą, że Ziemię prawdopodobnie spotka ten sam apokaliptyczny los za około 5 miliardów lat". Jeden z naukowców stwierdził, że zebrane dane sprawiły, iż "spadł z krzesła".
Naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze i Uniwersytetu w Mauritius zbadali, co nieznane cywilizacje mogą wykryć na podstawie sygnałów radiowych nadawanych z Ziemi. Z badań wynika, że kosmici wkrótce mogą zaobserwować naszą obecność w kosmosie.
Eksperci odkryli 25 nowych, powtarzających się szybkich sygnałów radiowych spoza naszej Galaktyki. Te najbardziej tajemnicze zjawiska astronomiczne od dawna budzą zainteresowanie astronomów, którzy wciąż nie są pewni, co je powoduje. Odkrycie podwaja zarejestrowaną do tej pory liczbę powtarzających się szybkich błysków radiowych.
Todd Salata, fotograf, który polował na zorze polarne niedaleko miasta Delta Junction w stanie Alaska, dostrzegł na nocnym niebie nietypowy, niebieski wir. Nie przypominał on niczego, co do tej pory widział. Mężczyźnie udało się sfotografować zjawisko, a efektami swojej pracy podzielił się w sieci. Okazało się, że to nie pierwszy raz, gdy takie coś zagościło na niebie.
Astronomowie stworzyli nową mapę ciemnej materii, która uwzględnia zniekształcenia światła pozostałe po Wielkim Wybuchu. Nowa koncepcja może potwierdzać ogólną teorię względności Alberta Einsteina.
Naukowcy dokonali zaskakującego odkrycia, dzięki dziwnym sygnałom odbieranym z kosmosu. Okazuje się, że sygnały mogą pochodzić z egzoplanety krążącej wokół gwiazdy oddalonej od nas zaledwie o 12 lat świetlnych. Obiekt może nadawać się do zamieszkania.
Planeta o nazwie VHS 1256 b znajduje się ok. 40 lat świetlnych od Ziemi i posiada cechy, które fascynują astronomów. Na jej powierzchni nieustannie trwa intensywna piaskowa burza, planeta orbituje wokół dwóch gwiazd, ma masę 20 razy większą od masy Jowisza i bardzo wysoką temperaturę. A to tylko nieliczne z jej wyjątkowych cech.
Wszędzie, gdzie jest człowiek, tam są śmieci. Wyjątku pod tym względem nie stanowi nawet orbita okołoziemska. Sytuacja jest na tyle poważna, że musimy wysłać tam śmieciarkę. Dlaczego kosmiczne sprzątanie jest misją kamikadze?
Na Słońcu doszło do potężnego rozbłysku, który wysłał w kierunku naszej planety strumień promieniowania rentgenowskiego i ultrafioletowego, poruszający się z prędkością światła. Eksperci sklasyfikowali go jako rozbłysk klasy X, czyli najsilniejszy, jaki może się pojawić. Jego konsekwencją był trwający ok. godzinę rozbłysk radiowy.