Coraz krótsze i chłodniejsze dni sprawiają, że marzymy tylko by owinąć się w koc i zapaść w drzemkę po kojącym posiłku bez długiego wystawania przy garach. Obiad pod postacią węgierskiego kociołka sprawdzi się idealnie na taką pogodę. Jest prosty w przygotowaniu i można upichcić go zaledwie w jednym naczyniu.
Było 1400 a jest 10,5 tysiąca złotych. Taki rachunek za gaz dostali właśnie właściciele gdańskiej restauracji Czardasz. A to o nich Magda Gessler mówiła: "Tak dobrej kuchni węgierskiej nie ma nigdzie". I wszystko wskazuje na to, że pysznego jedzenia już więcej nie będzie. Po podwyżkach, właściciele żegnają klientów i od Wigilii zapowiadają zamknięcie.