Policjanci przypominają, że autostrada to nie tor wyścigowy. O tej zasadzie zapomniał kierujący samochodem marki lamborghini, którego zachowanie na opolskim odcinku autostrady A4 uwiecznił świadek. Kierowca wykorzystał pas awaryjny do... wyprzedzania.
Funkcjonariusze policji w Krakowie zatrzymali kierującego lamborghini, który pędził z prędkością 259,7 km/h, lekceważąc znak ograniczenia do 120 km/h. 45-letni mieszkaniec Miechowa otrzymał wysoki mandat i punkty karne.
Według angielskich mediów napastnik Lys Mousset rozbił swoje pomarańczowe Lamborghini Aventador. Jakby tego było mało, wiele wskazuje na to, że piłkarz był pod wpływem alkoholu.