Na popularnej wśród turystów hiszpańskiej wyspie Lanzarote doszło do prawdziwej tragedii. Kierowca rozpędzonego pojazdu uderzył w grupę siedmiu osób. Wskutek tego zdarzenia zginęło 5-miesięczne dziecko.
Brytyjka Lois Light spędziła wakacje ze swoim chłopakiem na hiszpańskiej wyspie Lanzarote. Niestety podróż do domu zamieniła się dla pary w koszmar. Na dwie godziny przed odlotem dowiedzieli się, że nie zostaną wpuszczeni na pokład i muszą sobie radzić sami.
Część pasażerów lotu z Lanzarote w Hiszpanii do Liverpoolu w Wielkiej Brytanii zmuszeni byli opuścić pokład samolotu. Jak się okazało maszyna była zbyt ciężka, aby wzbić się w powietrze. To wszystko przez złe warunki pogodowe oraz krótki pas startowy. Linie lotnicze podkreśliły, że jest to "rutynowe działanie" w takich sytuacjach.
Prezydent hiszpańskiej wyspy Lanzarote - Dolores Corujo - wywołała powszechne kontrowersje, kiedy oświadczyła, że wyspa jest zbyt "nasycona" przyjezdnymi i chce zmienić swoje podejście do turystyki. Rząd zamierza postawić na urlopowiczów "lepszej jakości", czyli tych z zasobniejszymi portfelami. Te wiadomości oburzyły Brytyjczyków, którzy do tej pory tłumnie odwiedzali wyspę.
Mhairi i Iona nie mogły się doczekać wspólnego wyjazdu na wyspę Lanzarote. Niewyobrażalne było ich zaskoczenie, kiedy jedna z kobiet nie została wpuszczona do samolotu lecącego z Wielkiej Brytanii na Wyspy Kanaryjskie. Wszystko przez zmianę przepisów po brexicie.
Lokalne władze zakazały wstępu na popularną plażę Famara na wyspie Lanzarote. Brzeg opanowały tysiące jadowitych morskich stworzeń, które zrujnowały wielu turystom urlopy.<br />