Rosja wytacza ciężkie działa przeciwko Netfliksowi. Kreml chce mieć wpływ na giganta streamingowego, wprowadzając rozwiązania podobne do tych, jakie znalazły się w "lex TVN". Lada moment Netflix będzie musiał założyć spółkę w Rosji, zbyć część kapitału i nadawać kanały telewizyjne w języku rosyjskim.
Po prezydenckim wecie na głowę Andrzeja Dudy wylały się w mediach społecznościowych pomyje. Wiele osób deklarujących się jako zwolennicy rządu pisało o "zdradzie". PiS nie uda się odrzucić prezydenckiego weta ze względu na sejmową arytmetykę. Partia rządząca ma więc problem. Zapytaliśmy o to - i o perspektywy dla PiS - Ludwika Dorna, byłego marszałka Sejmu i szefa MSWiA.
"Byłem zdumiony, że PiS brnął w nowelizacje ustawy medialnej" - przyznał w poniedziałek prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla stacji Polsat News. Dodał, że w ostatnich dniach przeprowadził wiele rozmów z obywatelami, które ostatecznie przekonały go do weta ustawy.
Damian Michałowski z TVN-u wrzucił na Twittera zdjęcie z godziny 12:55. Widzimy na nim dwa telewizory. Gdy TVN24 żył wetem prezydenta ws. ustawy lex TVN, TVP Info emocjonowało się... zupełnie inną sprawą.
Andrzej Duda zawetował ustawę nazywaną potocznie "lex TVN". Po ogłoszeniu tej decyzji przez prezydenta Twitter rozgrzał się do czerwoności.
W poniedziałek krótko przed godziną 12:30 prezydent Andrzej Duda ogłosił decyzję ws. ustawy "lex TVN". Sprawdziły się przewidywania części ekspertów.
Nie milkną echa wokół zamieszania w związku z "lex TVN". Wielu widzów zauważyło, że od 17 grudnia w programach na TVN24 przestali pojawiać się politycy PiS. Pojawiły się informacje, że stacja przestała ich zapraszać, ale jeden z dziennikarzy TVN temu zaprzecza. Jak mówi w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl, zaproszenie mieli dostać ostatnio Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki.
Ustawa "lex TVN" wywołała ogromne zamieszanie, które wpłynęło na oglądalność TVN24. Od momentu przyjęcia jej przez Sejm stacja zanotowała zauważalny wzrost liczby widzów.
Polska znów stanęła w centrum uwagi światowej opinii publicznej. Wszystko za sprawą tzw. lex TVN. Niemiecki Sueddeutsche Zeitung bez przebierania w słowach skomentował sytuację nad Wisłą.
Dziennikarze TVN w ostatnich dniach żyją głównie tematem, który nazwano "lex TVN". Ostro w tej kwestii wypowiedziała się Katarzyna Kolenda-Zaleska. Przy okazji dziennikarka powiedziała, co myśli na temat TVP, a także zdradziła, kogo nie zaprasza do swoich programów. Wspomniała również sytuację, gdy musiała przerwać program.
Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" porównuje forsowaną przez PiS nowelizację tzw. ustawy lex TVN do sytuacji w Rosji, gdzie przejęto niezależną telewizję NTV. "Ewentualne kary nie robią żadnego wrażenia na Jarosławie Kaczyńskim" - czytamy w gazecie.
Ci, którzy rano będą chcieli zobaczyć programy TTV, mogą być mocno zdziwieni świeżo wprowadzoną zmianą. Poranki na tym kanale będą od teraz rozpoczynać się w TVN24. To wszystko pokłosie tzw. "lex TVN".
Przegłosowana w ubiegłym tygodniu ustawa "lex TVN" budzi ogromne zainteresowanie Polaków. W tej sytuacji firma Discovery, właściciel stacji, podjęła zaskakującą decyzję. W godzinach porannych widzowie mogą zobaczyć TVN24 w telewizji naziemnej. Od godz. 5.55 do godz. 10.00 jest on nadawany na antenie TTV.
W niedzielę żona ministra PiS Marianna Schreiber pojawiła się w Warszawie na proteście zorganizowanym ws. ustawy "lex TVN". Swój udział w marszu oczywiście udokumentowała na Instagramie. Krótko później otrzymała zaskakującą wiadomość od hejtera.
PiS w piątek zajął się tzw. lex TVN. Rządzący doskonale wiedzą, co robią. Kontrowersyjna i zagrażająca medialnej wolności w Polsce ustawa to zasłona dymna dla innych tematów. A te z całą stanowczością rozgrzałyby obywateli, gdyby znalazły się na pierwszych stronach gazet. Co chce ukryć rząd?
Zaostrza się spór o "lex TVN". W niedzielę 19. grudnia ludzie wyszli na ulice w wielu miastach Polski, okazując sprzeciw wobec działań rządu, odczytywanym jako atak na wolne media. Wielu znanych i lubianych stanęło murem za TVN-em, ale są i tacy, których całe zamieszanie szczerze raduje. Jedną z takich osób jest Jarosław Jakimowicz, który jak zwykle nie przebierał w słowach.
Nie milkną echa wokół przegłosowanego w piątek przez Sejm "lex TVN". Jeden z twórców "Faktów", głównego programu informacyjnego stacji Tomasz Lis opowiedział o jego początkach, a możliwą likwidację TVN nazywa "politycznym ciosem w Polskę".
Wielka krytyka wylała się na stację Polsat po tym, jak niewiele czasu poświęcił sprawie "lex TVN". "Wydarzenia" nie uznały tego tematu jako najważniejszy w kraju i poświęciły mu tylko kilka minut.